Siemanola,
Tak wlasnie mysle o swoich weekendowych porazkach i jakos nawet mnie dol nie lapie ;P Ale po kolei:
Piatek- Mielismy event w pracy- nowa ambasadorka naszego brand- oficjalnie przedstawienie jej z pracownikami biura, podpisanie kontraktu. Dziewcze zwie sie Sherrie Silver i jet na prawde fajna. Jest aktorka i tancerka. Ja tam jej nie znam, ale podobno wsrod Afrykancow jest dosc popularna. Miala nawet wywiad z Forbes, Glamour i innymi takimi. Selfie sobie strzelilam, a co ;P Ogolnie bardzo inteligentna i udziela sie charytatywnie, nie da sie jej nie lubic. Jak to taki event marketing nakupowal zarcia. Oczywiscie czipsy i kanapki. Obzalam sie jak glupia. taka jestem low carb hahah
Sobota- Spotkanie z kolezanka Vitalijka: Aniloratka na kawe i kulke mocy :))). A wiec tragedii nie bylo, bo opitolilam tlyko jedna kulke, ale w domu juz wpadly 3 lody... Swoja droga polecam takie miedzyvitalijkowe spotkania ;D
Niedziela- Kristof pojechal do Manchesteru na mecz, a ze dzien byl taki sobie, a ostatnie 2 tygodnie nie bylo nas w weekend w domu, wiec trzeba bylo syf ogarnac!!! Nasprzatalam sie i obejrzalam nowy serial na Netflixie: The rain- nawet fajny. Potem juz mialam wyrzuty suemienia, ze siedze w domu, bo pogoda sie poprawila i wybralam sie na spacer... do sklepu... rili?? I kupilam sobie paczke czipsow!!! Masakra!!!
Bieganie- Na szczescie treningi ogarnam i powiem ,ze nawet robie progres jesli chodzi o bieganie. Biegam 1.4 mili bez zatrzymywania, a zaczynalam od 1 i malymi kroczkami do prozdu. Dzis jeszcze robie 1.4m i moze jeszcze raz tyle przebiegne, a potem robie juz 1.6.
Silowe jak to silowe, dupa mnie boli od wykrokow, ale juz nie az tak. moze jak sie przyzwyczaje za bardzo to zamienie na bulgarian split squat, bo tez mi dawal ostro popalic. Powiem szczerze, ze najbardziej wlasnie mi daja wycisk wyzej wymienione i leg extension na wyciagu dolnym. Co do gory to na klate rozpietki i musze wynalezc jakies nowe cwiczenia na brzuch, zeby poczuc, bo oprocz plankow, wzniosow bioder robie tez wymach nogami w zwisie (z podparcia), ale jakos brzucha nie czuje za to ramiona mi wymiekaja. Generalnie mam plan treningowy z podzialem na 2 dni silowych. Treningu A jakos wogole nie czuje, a z kolei w B sa wlasnie te wszystkie dajace w kosc cwiczenia i nie moge po nim chodzic ;)
Takze ten, dieta do dupy, a jakos nie chce mi sie nawet nic kombinowac. Nie mam weny do gotowania, moja uwaga skupia sie teraz na szukaniu pracy :) Jedyny plus, ze od tych wykrokow jakos mi sie tylek wiekszy zrobil (w ta dobra strone) i jedrniejszy pomimo lipnej diety. Loj tam, wena kiedys wroci ;D
Holly77
16 maja 2018, 17:37Suuuuupeeeeer że biegasz. No i za te wykroki szacun. A resztę ogarniesz. Powodzenia z pracą!
Domdom89
17 maja 2018, 16:21Dziekuje ;D
Barbie_girl
15 maja 2018, 15:38Brawo za bieganie ;)
Domdom89
16 maja 2018, 11:47Zmusilam sie haha
patkak
14 maja 2018, 20:24To się nie nudziłas się w weekend :) Vitalia zbliża ludzi nawet w rzeczywistości, fajne spotkanie miałyście. Tylko bardziej by pasowało gdybyście umówiły się na jakiś sport ani na kawę i ciastko :D
Domdom89
15 maja 2018, 09:43hahaha fakt, ale bylo zdrowo kulka mocy, ciastka nie bylo ;D
Berchen
14 maja 2018, 19:57niezle, hahahah, zazdroszcze spotkan vitalijkowych na zywo, bierz sie w garsc, powodzenia.
Domdom89
15 maja 2018, 09:43No wlasnie jakos brakuje mi weny haha
aniloratka
14 maja 2018, 17:31polecam jeff cavaliere i jego wariacje na rozne populare cwiczenia :D zastanawialam sie czy Cie nie zagadalam na smierc, haha
Domdom89
14 maja 2018, 17:34ooo zaraz obczaje. no co ty, dobralysmy sie z tym gadaniem haha
Maratha
14 maja 2018, 17:03Ja mam na brzuch od trenera rozpisane: touch toes, leg raises & leg circles, weighted crunch, weighted crunch & twist (z pilka, ale i z kettem da rade, albo z obciazeniem(?) do sztangi - w sensie plate, za cholere nie znam nazw przyrzadow do cwiczen po polsku). Teraz mi jeszcze dorzucil mountain climbers do tej sekcji. Ale generalnie te w/w mam niezmiennie w treningu od samiusienkiego poczatku, tylko intensywnosc i kolejnosc sie zmieniaja, brzuszki na przyklad na poczatku mialam bez obciazenia, na pilce, potem doszlo obciazenie, teraz mi dorzucil twist. W ogole ten nowy trening jest morderczy... Rozpisal mi wiecej silowych, glownie na gore, ale nie musze robic wszystkich, wczoraj zrobilam wszystko poza 1 maszyna i dzisiaj ledwo stanik zapielam...
Domdom89
14 maja 2018, 17:10No wlasnie moze pokombinuje jakis russian twist czy wlasnie weighted crunch. Ja znam polowe po polsku a polowe po angielsku haha
Maratha
14 maja 2018, 17:11ja w PL chodzilam tylko na fitness - aerobiki i pilates, silowo zaczelam tu wiec mam tak samo z silownia jak mam z samochodem - znam wszystko po angielsku i musze googlac jak to jest po polsku...