Moje zycie zawodowe cierpi ;P. Jet nudno, szefowej nie ma, wszystko wiec ogarnelam bez pierdol. Do tego w tym okresie jest malo zamowien. Czytam wasze wypociny i udzielam sie jak moge ;P
Zlozylam wczoraj pare aplikacji o prace. Niewiem ile z nich bylo jeszcze waznych, bo to przez agencje rekrutacyjna. Ostatnio jakos sie nikt nie odzywa, nie proponuje mi rozmow kwalifikacyjnych. Come on!! Ja tu czekam i pachne :)
Regularnie rpzegladam tez oferty fajniejszych firm jak Google (hah marzenie ;P). Niestety w logistyce, czy w eksporcie ciezko cos wynalezc w takich digitalowych firmach, ale i tak patrze. Sciezke kariery zawsze mozna zmienic ;P
Obecnie zmienilam strategie szukania pracy. Wczesniej szukalam tylko w mojej miejscowosci, ale przemyslalam to i doszlam do wniosku, ze zeby znalezc wogole nawet ogloszenie, ktore by mi odpowiadalo to sie naczekam. Rozszerzylam wiec poszukiwania o Londyn. Doszlam do wniosku, ze ok jest troche dojazdu, ale jak znajde cos w centrum to mam pociag prosto ze stacji w Croydon. Nie chce stracic jakiesj fajnej okazji w na prawde fajnej firmie tylko dlatego, ze nie chce mi sie jechac tam pociagiem ;P
Tyle moich wypocin o pracy, zapewne sie powtarzam, ale czekam cierpliwie na ta jedyna haha
Nauka niemieckiego idzie opornie. Wydaje mi sie ze poswiecam za malo czasu na nauke. Zajecia 1 w tygodniu traktuje bardziej jako taki zapalnik do tego, zeby sie pouczyc. Jak zrezygnuje to juz wogole nie bede sie uczyc. Troszke wyprobowalam swoje umiejetenosci jak bylismy w Niemczech. W Baden baden nawet pogadalam z Panem w resturacji haha Prawie nic nie zrozumialam, ale cos tam powiedzialam haha. Taki sukces :)
Waga o dziwo ruszyla ;P Ale cii nie zapeszam ;P Cm chyba schodza. Chyba bo juz sama niewiem czy mierze sie w tym samym miejscu czy nie ;P Bo raz pokazuje mniej raz tyle samo, ale wydaje mi sie, ze troche schodzi.
Nowe odkrycie ketogeniczne: Jak zjem 1 posilek na lunch (moj pierwszy posielk) miesny i duzy to nie jestem glodna do wieczora. Zrezygnowalam wiec ze snackow o 16 na rzecz wiekszego lunchu. Musze tez cos wymyslec na kolacje takiego duzego, czym sie najem, zeby nie byc glodna. Zwykle jem troche tego troche tamtego, a tak latwo przekroczyc kalorie.
Anika2101
7 marca 2018, 22:53Ja wolałam mieć pracę blisko 3 stacje metra lub 30 min drogi, pracowałam poza Londynem dojeżdżając pociągiem ponad godzinę i nie było źle tylko parę razy pociąg był opóźniony. Często firma pokrywa koszty dojazdu lub lepiej płaci więc warto spróbować. Powodzenia x
Domdom89
8 marca 2018, 11:13Do mojej obecnej rpacy wszyscy dojezdzaja z daleka, spozniaja sie, ale chyba dla pracodawcow w Londynie to jest akurat normalne ;P
aniloratka
7 marca 2018, 17:02ogolnie oferty pracy jakos ucichly.. moj chlopak tez troche narzeka :D moze taki okres
Domdom89
7 marca 2018, 17:39Mozliwe, jestem cierpliwa :)
patkak
7 marca 2018, 13:34Tak z ciekawości zapytam masz wykształcenie typowo logistycznej? Czy w logistyce nie mają dużych wymagań co do wykształcenia, a bardziej patrzą na doświadczenie? Mam możliwość zrobienia rocznej szkoły w tym kierunku, ale nie wiem czy jest sens.
Domdom89
7 marca 2018, 14:23Zalezy pewnie gdzie mieszkasz. W Polsce podejrzewam, ze moze byc wymagany doktorat z logistyki i 14 jezykow biegle ;P;P haha ja mieszkam w UK, przy Londynie, tu akurat jest wymaganie na taka pozycje. Z wyksztalcenia jestem politologiem ;P Jedyne co mnie laczy z logistyka to geografia polityczna, miedzynarodowe prawo handlowe i obecnie brexit haha. A tak ogolnie to prace zlapalam bez doswiadczenia, ale u mnie wlasnie raczej zatrudniaja ludzi bez doswiadczenia (kasa) i ich szkola. Jedyne na co patrzyli to wyksztalcenie wyzsze. Dzieki temu mam teraz dobre doswiadczenie u stad uciekam ;P Jezeli mieszkasz w Polsce to mysle ze taki kurs bylby dobry, ale nie mam pojecia jak o wygladan a rynku pracy w PL
patkak
7 marca 2018, 14:46Dzieki za info. Mieszkam we Francji i widzę, że jest bardzo dużo pracy w logistyce, ale z kolei zarobki kiepskie zwłaszcza na początek.
Domdom89
7 marca 2018, 16:31U nas tez zarobki zaczynaja sie nisko, ale mozna cos znalezc zwlaszcza w duzych firmach logistycznych. Ja zaczynalam nisko z 2-oma podwyzkami. Teraz jak patrze na to samo stanowisko mysle ze uda sie skoczyc do gory o 4000 rocznie.
Maratha
7 marca 2018, 13:07dla mnie najlepszy patent na kolacje to jakies sensowne miecho + kupa warzyw. Najem sie i mi starcza, wegle wykorzystam i kcal nie przekrocze. Takie 700 na lunch 700 na obiad i jeszcze kawke moge sobie strzelic :D
Domdom89
7 marca 2018, 13:16No ja tak mniej wiecej robie. Zawsze mam jednak problem z kolacja, bo o ile obiad zjem to co przygotuje to kolacja to moj ulubiony posilek i musi byc cos na co mam w danej chwili ochote. Zwykle jajka, ale jakos od tego miecha mi sie odechcialo i np wczoraj robilam sobie milkshaka z mleka koko+ migdalowe i lyzki oleju koko, ale za malo kalorii i trzeba bylo cos dogryzc i tak dogryzam zawsze a to kawalek sera, albo bekon