Tak mi przyszlo do glowy... W dzisiejszych czasach instagramow, snapchatow (fb juz chyba jest niemodny ;P) itd pelno jest w social media jakis motywacyjnych tekstow, zlotych mysli, ktore po 1 zdaniu maja zmienic nasze zycie na 140 razy wartosciowsze po przeczytaniu niz bylo przed. Wszystko dzisiaj jest w stylu:
- badz najlepsza wersja siebie
- Wszystkie marzenia sie spelniaja jesli bedziemy do nich dazyc
- Padles, powstan
- Droga do sukcesu jest droga pod gorke
-Niczego nie zaluje, bo moje bledy uczynily mnie tym, kim dzis jestem
itd
Dobijaja mnie te teksty!! Jak je widze to cos mi sie robi!!! Jasne, fajnie przeczytac cos co Cie wesprze, podniesie na duchu ale mam wrazenie, ze dzisiaj kazdy nieudacznik moze radzic innym jak osiagnac cos, czego sam nigdy nie dotknal i nie dotknie czubkiem buta! Kazdy moze rzucic motywacyjny tekst. Zero w tym wszystkich prawdy i zycia! Bullshit i juz!
Taki maly przykladzik obludy z mojego zycia
Mam taka jedna kolezanke, ktora odkad znam miala negatywny wplyw na moje zycie. Niby nic takiego nie robila, do niczego mnie nie zmuszala, ale byla taka toksyczna, falszywa osoba. Byla tzn jest bardzo ladna, byla modelka itd Zawsze twierdzila, ze jej zycie jest idealne, ona jest najpiekniejsza itd. W rzeczywistosci tylko tak mowila, miala ona megaa toksyczne kontakty z ludzmi, a zwlaszcza ze swoja mama. Zawsze robila z igly widly i tworzyla problemy z niczego (razem ze swoja mama) i jakos ja zawsze bylam wciagnieta w ich bagno. W koncu zdecydowalam sie zerwac znajomosc. Mam jednak ta kolezanke nadal w znajomych na fb. Widze, ze zostala istruktorka fitness, yogi i robi jakies medytacje i inne pierdoly dla ducha i wszystkich swietych wniebowzietych.
Zalozyla bloga, ktorego followuje mnostwo (ze 2000) osob. Pisze tam jakies przemyslenia, ktore sa niby glebokie, ale jak sie czlowiek wczyta to sa mega denne i do tego z bledami ortogrficznymi!! Do tego pisze porady na temat tego jak utrzymac pozytywne relacje z rodzina.... ona?????
Najlepsze jest to, ze ja wiem, ze ona wcale sie nie zmienila. Tworzy tylko taki obraz idealnej siebie po raz kolejny. Kazdy oklaskuje jej wpisy, a mnie to poprostu smieszy. Ostatnio oznaczyla mnie w jakims durnym poscie na fb w stylu: "dziekuje Ci, ze pojawiles sie w moim zyciu, bo dzieki Tobie jestem tym kim jestem!"
Noz mi sie w kieszeni otwiera!!
Mam juz dosc tego instagramowego swiatka. Gdzie sa prawdziwi ludzie, ktorzy nie idealizuja swojego popapranego zycia? Masz problem z kontaktami z rodzina to nie radz innym co maja robic, zeby sie dogadac ze swoja!!! Nie chce narzekac, nie chce byc ta negatywna osoba dolujaca w kolo, ale kurde piekno nie sklada sie tylko z rozowych kwiatkow na polu! Musi byc czasem troche negatywnych emocji, zeby mozna bylo znalezc te pozytywne. Nie wszystko musi byc pieknie i idealne nawet od dupy strony.
Sama siebie lapie na tym ,ze radze innym, a sama malo wiem. Sama walne nie raz takie durnoty, ze glowa mala. Wstawiam tylko te ladne i "motywujace" zdjecia Nie szukam tu wymowek, ale wlasnie przez to, ze dzis kazdy musi byc taki madry i idealny sama sie na to lapie!!! Kazdy musi pracowac ciezko na swoj suckes, bo tak mowi nam instagram, nie ma drogi na skroty... (nie ma? phii)
Mam nadzieje, ze nikogo nie urazilam tym wpisem i oczywiscie sama lubie "ogladac obrazki" i sie nimi inspirowac, ale boli mnie juz glowa od tej obludy. Kiedys bylo latwiej. Kiedys tylko gwiazdki MTV byly wyidealizowane, dzisiaj to Twoja kolezanka z biura jest mini Kim Kardashian po 17 filtrach!
Jaka jest wasza opinia na ten temat? Czytacie motywacyjne teksty? Inspiruja was? Nie macie dosc tych samych wpisow na pieknym tle z zachodem slonca?
P.S. Wracajac do insta: Jedyna "gwiazda" insta, ktorej wpisy uwiebiam czytac to Chinae Alexander. Motywuje, ale nie byle gownem i bullshitem. Wali prawde prosto z mostu, krytykuje innych, gdy musi, ale nadal zostaje dobra i prawdziwa NIEidealna osoba!!
_vanillee
5 lutego 2018, 22:24bardzo mądry dający do myślenia wpis...
Domdom89
6 lutego 2018, 10:00dziekuje, raczej tak impulsywnie mi wpadl ;P
Berchen
5 lutego 2018, 19:18nie mam kont nigdzie, bo od samego poczatku jakos mnie odrzucalo - jak slyszalam o tych przyjeciach do znajomych od ludzi ktorzy widzieli sie raz w zyciu itd, to przebijanie ktoma cos lepszego - totalna glupota. Mnie natomiast totalnie wk---lo ze bliscy ludzie zamiast przed swietami zadzwonic i chociaz przez telefon skladajac zyczenia po ludzku pogadac wysylaja mi jakies debilne , ckliwe filmiki, wierszyki i inne durnoty, zrobilam sie na to uczulona i wrecz bylo mi przykro, ze niektorym to wystarcza - zamiast chocby krotkiej wymiany zdan. Drugi szok przezylam jak widze jak to kobiety nie majace nic madrego do powiedzenia, nie reprezentujace zadnej wiedzy zakladaja blogi, pisza artykuly , ktore pozniej inni czytajac, nie wiedzac kto i jaki im kit wciska. Kazda znudzona i bardziej wygadana czuje sie powolana do zakladania bloga, czucia sie nawiedzona autorka. Koszmar.
Domdom89
6 lutego 2018, 10:00Dlatego insta wole jako obrazki- tresc dopowiem sobie sama ;D
anastazja2812
5 lutego 2018, 17:48Instagram i inne duperele nie odniosłyby sukcesu gdyby ludzie za tym nie podążali. Jest na to popyt. Ja nie mam insta, fejsa, tweetera i bardzo mi z tym dobrze, dość już czasu marnuje na samej vitalii ;) Takie czasy nastały, że każdy musi być mega pozytywny i aktywny i należy jeść super zdrowo. Ostatnio kumpela podesłała mi link do klubu fitness który otworzyła nasza znajoma, jak zobaczyłam te notki typu "Zacznij swój dzień od treningu i od razu będziesz w lepszym humorze!", "Trening dziennie to gwarancja udanego dnia" itp itd to mi się śmiać chciało, ale z drugiej strony co ma pisać, jak jesteś zmęczona to daj sobie dzień luzu? To nie w jej interesie.
Domdom89
6 lutego 2018, 09:59Dokladnie... musi byc chwyt marketingowy ;P
RapsberryAnn
5 lutego 2018, 16:29dlatego nie mam instagrama :D
Barbie_girl
5 lutego 2018, 15:46a ja lubie te obrazki i mnie motywuja :) czasem jak siedze i chce ponarzekac zobacze na to i mi pomaga ;) nie obchodzi mnie kto to wrzucil tylko czy trafiaja do mnie slowa ;) co do obludy to jest teraz wszedzie niestety ;( czy na FB , czy na snapie czy na insta ... znam sama pare znajomych ktorzy na FB wklejaja milion forek jak sie kochaja i wysylaja sobie posty na walle ciagle ( jakby nie mogli sobie prywattnej wiadomosci wyslac ) a w domu masakra sama klotnie a zerwali ze sobna juz ze 100 razy po 3 razie pocieszania odsunelam sie od nich ... wlaczasz telewizje a tam reklama plynu do naczyc przylozysz ledwo reke a talerz umyty tylko szkoda ze w rzeczywistoci stoisz i szorujesz ten talerz pare minut ,.,,, swiat niestety zmienia sie i to w tym nie fajnym kierunku :(
Domdom89
5 lutego 2018, 16:24Ja tez lubie ladne zdjecia i mi pomagaja. Ale dotarlo do mnie ile wlasnie takich ludzi jak kolezanka przeze mnie opisana nam to mowi... Dobrym przykladem jest slynna afera Deynn ;P;p;P
Barbie_girl
5 lutego 2018, 17:13a wlasnie o co z tym chodzi bo cos widzialam ale nie wiem o co chodzi ??
patkak
5 lutego 2018, 15:43Na FB nie znajduje już nic ciekawego, od dłuższego czasu chce założyć Instagram, no ale właśnie... Widzę to podobnie jak tym. Dużo kłamstwa i pustych cytatów.
Domdom89
5 lutego 2018, 16:22Kazdy lubi ladne obrazki, ale czasem za duzo formy ponad tresc ;)
aniloratka
5 lutego 2018, 15:31dzisiaj widzialam gdzies wpis qczaja o instalarwach :D zapisalam sie na insta zeby sie motywowac, ale zdaje sobie sprawe ze to jest wszystko przefiltrowane :D sama nie postuje swoich "brzydkich" zdj ani nie pisze kiedy mi sie w zyciu nie uklada, tylko oznaczam sie kiedy np lece do Tajlandii :D obluda, ale co zrobisz :D
Domdom89
5 lutego 2018, 15:41No ja robie dokladnie to samo... ale wyobrazasz sboie wstawic brzydkie zdjecie? Spalilabym sie ze wstydu przy tych wszystkich lachonach ;)
Maratha
5 lutego 2018, 15:28Jest na to prosta rada - wylogowac sie :) ja nie mam insta bo mnie drazni, znaczy mamkonto ze 2 zdjecia wrzucilam i odinstalowalam bo mnie wkur... znaczy denerwowalo, a na podniesienie cisnienia wole kawe. I chyba dletego tak lubie vitalie gdzie w pamietnikach jest i ' mam powera, udalo sie' i ' wszystko mnie wkurwia, bez kija nie podchodz bo przywale pmsem' i 'znowu dalam dupy - zaczynam od nowa' i 'chcialabym zaczac, ale nie chce mi sie' chyba bardziej mnie motywuja laski ktore jak ja zaczynaja walke z kilogramami po raz 2001 niz fitnesski ktore w zyciu nie mialy nadprogramowego pol kilo i sa ekspetrkami od chudniecia... Taka sympatia przez podobienstwo :P
Domdom89
5 lutego 2018, 15:40To fakt, wole obserwowac dziewczyny w powyciaganych dresach, zapocone niz full make up na stepperze...