Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Czity, sledziki i goraca czekolada ;P


Niech juz beda te swieta, bo juz nie wytrzymam tych przedswiatecznych okazji do picia, jedzenia, slodyczy itd. Haha I jak tu trzymac diete?

Zaczne od piatku 2 dziewczyny z pracy przyniosly nam czekolade. Wiec dostalam 2. Generlnie jadam ciemna czekolade taka 85% wiec stwierdzilam, ze zamiast tamtej bede jesc po kawalku tej. Jednak ta czekolada wcale nie jest taka ciemna i jest chyba jednak bardziej mleczna. Poza tym jak zjadlam kawalek to zjadlam zaraz drugi :PP Noi zaczelam sie zle czuc, chyba mnie zaczelo wyrzucac z keto, wiec co zrobilam? Nie mialam juz nic do jedzenia wiec zrobilam sobie kawe z... oliwa z oliwek (mysli) Wszyscy w smiech, ale musialam zjesc jakies tluszcze, bo wiedzialam, ze sie lepiej poczuje. Smakowalo dziwnie ale dalo rade wypic hahaha. Niewiem czy sie uratowalam przed wypadnieciem z keto, ale poczulam sie odrazu lepiej. Oczywiscie wiecej juz slodyczy nie jadlam. Tyle dobrego na keto, ze nawet jak zrobie czita ze slodyczami, to nie za duzo, bo sie zle czuje jak mam za duzo wegli...

Po pracy mielismy christmas party w takim miejscu. Niewiem jak ja wam to opisze (mysli) Box park- generalnie mnostwo miejsc z zarciem i piciem jakim tylko sobie wymyslisz. Kazda knajpka to oddzielny kontener- tak, kontener taki jak sie przewozi towar na statkach. Taki wiecie hipsterski motyw ;) Do rzeczy, nie musze chyba wspominac, ze poszedl alkohol. I mnie oczywiscie wodka z cola diet (juz zygam tym zestawieniem, ale nie ma wegli). Impreza dosc szybko sie skonczyla, bo kazdy daleko mieszka wiec chcieli dojechac do domu wczesnie (oprocz mnie). Ja niedopita, ale to nic, bo nastepnego dnia umowilam sie z druga kolezanka (Polka) na sledzika. 

Sobota. Rano lekki kac, mialam lekcje niemieckiego o 8 jak zawsze, dalam rade, czyli kac nie byl bardzo zly 8) Potem zakupy (zarcie) i Kris wrocil o 13, bo mial miec nocke w pracy. Wieczorem poszlam na tego sledzika. Dalam sie namowic na 1 kotajl, bo byly 2 w cenie 1, wiec nie chcialam, zeby kolezanka musiala sobie od razu 2 zamawiac. Potem jednak przerzucilam sie na...wodke z cola diet dla odmiany :D Potem jednak znalazlam koktajl dla mnie: wodka (szok!), cola zero (szok!) i wisniowy sourz (no!). Bylo bardzo dobre, oczywiscie sourz ma cukier, wiec pewnie w keto juz po tym weekendzie nie jestem (szloch) Imprezka bardzo udana. Bylo duzo ludzi w pubach, bo wszystkie firmy maja Christmas party. Posmialysmy sie z jakas grupka chlopakow. Byli juz tacy pijani i takie glupoty gadali, ze tylko sie z nich smialysmy. 

Niedziela- Kris mial wolne po nocce. Rano poszlam na silke, potem ugotowalam nam zarelko na tydzien. Na obiadek zrobilam nam steka- mega krwistego (mniam mniam) i pojechalismy do Londynu, bo jeszcze nie bylismy na zadnch Christmas marketach, a tu juz za tydzien swieta. Pojechalismy do Southnbank i przeszlismy do Covent garden i na Oxford street. Najfajniej bylo w Covent garden. Padal deszcz, wiec chcialam wypic cos cieplego. Wpadlismy do kawiarenki i mieli hot chocolate 0% cukru, wiec to sobie zamowilam. Moze i cukru nie dodawali, ale jakies wegle tam na bank byly, bo odrazu czulam sie jak to po weglach slabo.. (pot)No ale coz... Fajna byla ta kawiarenka, taka slodka. Do tego za zewnatrz jakas babka spiewala opere, taki klimat cudnie :) Przeslismy po malych sklepikach: skle muminkow (chcialam kupic wszystko) i sklepik z tradycyjnymi zabawkami. Kris stwierdzil, ze wszystko wyglada jak z horrorow (wiecie takie tradycyjne lalki, pajace itd.  Oxford street nie lubie, bo jest duzo ludzi, a mnie to drazni, wiec zaraz wrocilismy do domu :)

Lubie jezdzic do Londynu, choc nie zawsze tak bylo. Na poczatku nie lubilam tych tlumow itd. teraz juz wiec gdzie nie chodzic, zeby mnie szlag nie trafil :D Poza tym juz sie chyba przyzwyczailam. Wyjde teraz na wiedzme, ale zawsze jak idziemy i jakies bachory rozwydrzone na nas wlaza to specjalnie nie schodzimy im z drogi, zeby sie o nas potknely, albo uderzyly. Strasnzie to brzmi, ale taka nasza metoda wychowawcza ]:> My ich nie bijemy, ale niech sie naucza schodzic z drogi starszym :p zaraz pewnie mi sie oberwie od jakis matek. Ale takie zycie, na mnie matka sie darla, ze mam ustepowac innym :D

U was jak obzarstwo przedswiateczne? 

  • Barbie_girl

    Barbie_girl

    19 grudnia 2017, 12:23

    Ja mam dopiero Chrismtas Part po swietach i nawet nie wiem czy pojde ;P widze fajny okres u Ciebie mnie sie tak strasznie chce alkocholu normalnie szok juz sie noe moge doczkeac niedzieli och popije ;):) Ja w Londyni mieskzac byc nie mogla ale jezdzic raz na jakis czas uwielbiam fajne miast osuper klimat kazdy ma wywalone normalnie bosko ;):):) Mielgo dnia ;)

    • Domdom89

      Domdom89

      19 grudnia 2017, 15:50

      Ja tez dziwie sie ludzion ktorzy placa tyle pieniedzy, zeby tam mieszkac. Ja mam mieszkanie na uboczach przy rezerwacie, wszedzie dojazd a mam cisze i spokoj. Tylko lisy i borsuki mi biegaa. Ostatnio nawet sarny widzialam :D

  • CalNYC

    CalNYC

    18 grudnia 2017, 16:44

    Ja kiedys lubilam jezdzic na Manhattan w czasie swiat - a teraz - nikt by mnie tam nie zaciganal. Choinka na Rock taka sama co roku, wszystkie dekoracje swiateczne takze. W okolicach choinki takie tlumy ze nie da sie przejsc chodnikiem. Moze turysci sa w stanie to przezyc- ja juz nie - nie lubie byc szturchana, popychana i jak ludzie wpadaja na mnie. W sklepach - wszystko wywrocone do gory nogami, ubrania wymeczone przymierzaniem - zamowione przychodzi zapakowane i nie dotykane i nie miziane. Pozdrawiam

    • Domdom89

      Domdom89

      18 grudnia 2017, 17:44

      Mam tak samo. Odkad mieszkam w Londynie zakupy robie glownie przez internet :) A juz zwlaszcza swiateczne. na prawde musze miec powod, zeby pojsc do sklepu ;P

  • aniloratka

    aniloratka

    18 grudnia 2017, 14:30

    u mnie troche strasznie, po lekkim kacu po Christmas party rzucilam sie na jedzenie i nie przeszlo mi az do niedzieli ... eh, od dzisiaj zaczynam od nowa, ale raczej w ketoze nie wejde, bo w czw juz mama przylatuje potem swieta, w pt jakies drinki z kolegami z pracy.. a potem wakacje.. jak ja mam trzymac jakas diete to nie wiem ??? na treningi nadal chodze, moze one jakos mnie w ryzach utrzymaja, A ja nadal w Londynie nie bylam!! Nie ma czasu :(

    • Domdom89

      Domdom89

      18 grudnia 2017, 14:43

      Moze mama przyjedzie to sie wybierzecie? :) No bo to taki okres, nawet jak nie chce "zgrzeszyc" . Na serio nie szukam wymowek i wcale mnie nie ciagnie na czity, ale ciage jakies wyjscia i nawet niechcay mi wpadlo jak z ta goraca czekolada "bez cukru". Juz niedlugo ;P

    • aniloratka

      aniloratka

      18 grudnia 2017, 16:08

      tak mysle, ze pojedziemy, mam nadzieje ze bedzie na to czas :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.