O matkooo ile mnie tu nie bylo!!! Moja waga wzrosla wprost proporcjonalnie do braku wpisow haha. Nie no ale tak serio to bylo w dol, a potem uwierzcie lub nie ale przez miesiac przytylam ze 4 kg i znowu wracam na start. Tyle, ze sie tu nie meldowalam.
Niewiem czy tez tak macie, ale nie umiem sie odchudzac w lecie!!! Zawsze urlop albo grill, albo wycieczka i jedzenie w trasie.
W kazdym razie.. od miesiaca daje rade, oprocz wieczornego glodu, ktory mnie dopada co dzien ;/ Moze ktos ma jakas rade na to?
Silownia jak byla tak jest, chociaz ostatnio troche mnie nudzi. Moze nie nudzi, ale mniej ekscytuje niz wczesniej. Kiedys mialam wiecej endorfinowych kickow, a teraz niewiem czy to z przyzwyczajenia mojego ciala do wysilku ale ich coraz mniej. Czasem katuje sie jak wariatka, popycham do granic, zeby poczyc ten kick i nic.
Nawet czytalam internety, zeby znalezc jak ten kick se wywoluje haha ale nic madrego nie wyczytalam ;P
Postaram sie czesciej tu pisac. W koncu to taka moja motywacja :)
PapierScierny
20 lipca 2017, 18:11Ja mam odwrotnie, latem jest mi dużo łatwiej (mimo piwa i lodów ha ha). :D
Domdom89
20 lipca 2017, 21:55To ja chyba tylko jakiś dziwak jestem
aniloratka
20 lipca 2017, 13:58Ja mam odwrotnie, zima wpdam w sen zimomy i zamieniam sie w niedzwiedzia, ktory magazynuje caly tluszczyk na "chude dni". A latem i wiosna wlasnie mi sie chce, dostaje (jakas tam minumalna) dawke vit D i nagle moge wszystko, nawet biegac. PIsz czesciej to pomaga i motywuje ;)
Domdom89
20 lipca 2017, 16:46A widzisz jak to z nami roznie bywa:) Bede pisac czesciej, bo jakos tak dorbze zebrac mysli na ten caly temat :) pozdrawiam