nie mam co ze sobą zrobić
dzisiaj poszła drożdżówka, wafelek + lody. trudno, łeba sobie nie urwę.nie mam wyrzutów sumienia. to dobrze?
zostały mi tylko książki,seriale na kompie i tv ! sorry, zapomniałam o jedzeniu.
wczoraj nici z ćwiczeń, pasowałoby dzisiaj killera zrobić.
SZCZERZE?!
nie mam najmniejszej na niego ochoty.
weszłam dzisiaj na wage z ciekawości po tylu dni obżarstwa.
![]()
72.8 kg, spadek 0.2 kg
ogolnie to dzien mi sie ciagnie. wstałam po 5, mama pojechała, usnąć nie mogłam, poleżałam, różne myśli mnie nachodziły, poczytałam książke, potem do sklepu i biblioteki, zmieniłam pościel, posprzątałam, nastawiłam pranie, i teraz to do wieczora albo oglądne skinsów na kompie albo jakaś książke opyle.
żeby być takim OUT człowiekiem jak ja , żeby całe wakacje spędzić w domu. hmm, koleżanki "powróca" w dniu rozpoczęcia roku szkolnego i wtedy gdy bedziee jakies zadanie i CZA BEDZIE ODPISAC!
dobra, nie zadręczam was bo pomyślicie, że jakaś nawiedzona ;)
edit. kolega napisał :D
heyhihelllo
1 sierpnia 2013, 13:31Ja też juz nie mam wyrzutów sumienia, Jeszcze nie dawno prawie płakałam po zjedzeniu czegoś ' nie dozwolonego' ( -to po co jadłam jak miałam wyrzuty) . teraz jak mam ochote to jem. Wydaje mi sie ze przeciez jak sie ma na cos ochote to sie i tak to zje kiedys. A po co gromadzić chęci w sobie i potem się rzucić jak debil na wszytsko po dotarciu do celu... To chyba dlatego potem jest efekt jojo. Tak mi się wydaje, ale ekspertem nie jestem :D hehe. WYTRWAŁOŚCI. POZDRAWIAM