Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Nie mam sił,moywacji niczego
20 stycznia 2010
niechce mi sie nic,mam w niedziele egzamin,niechce mi sie uczyć...nie chce mi sie malowac,czesac,łądnie wygladać dla mojego Ł,on mowi ze jestem dla niego piekna...moze i jestem łądna,wielu chlopakom sie podobalam zawsze nawet jak wazylam 65 kilo,bylam pulchniutką lasezka,wtedy sie nie przejmowalam swoja wagą tylko wygladem,twarzą,włosami,paznokciami.A teraz jak waze wiecej,jak sie opycham to nie patrze juz na to jak wyglądam,nie ma ochoty sie nabalsamowac,nakremowac,umalować,na nic,zaniedbałąm sie...moze gdybym chodzila do pracy to bym inaczej sie zachowyawała,a ja siedzee w domu to nie mam po co...dzisjiaj przyjezdza moje kochanie a ja nie mam ochoty dla niego ładnie wyglądać bo jestem GRUBA GRUBA i tłusta:(niechce tak,waga rano 55,2...a tydzien temu było 53,a w sobote 52,4...ciekawe czy cos z tego jest w moich jelitkach czy odrazu w tłuszcz sie zamieniło....