Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
mam siebie dosc jestem beznadziejna
18 stycznia 2010
ostatni tydzien był super,zaczełąm jesc rozsadnie...nie jadlam słodyczy,cwiczyłam....wekend tragiczny juz 2,5 kilio wiecej...jak sie pozbierac na dobre?jak wrocic na odpowiedni tor,waga juz znow 55,5 a w sobote była 52,4!!!ja chce zeby juz tak zostało,ale nie umiem ,jak zjem jedno ciastko to wydaje mi sie ze musze zsjesc kolejne bo to juz nic nie zmenie i tak zjadlam duzo niepotrzebnych kalorii,jestem beznadziejna,gruba i mam sie odyc...CHCE UMRZEĆ
Lacrymosa
18 stycznia 2010, 16:37ważyłaś 52.4kg to ile Ty dziewczyno za przeproszeniem żresz że tak waga idzie Ci w górę? ja nawet jak się najem to waga nie idzie w górę więcej niż 1kg które spada następnego dnia :| masakraaaaa