Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
po wekendzie
12 października 2009
Tak sobie ten wekend,oczywiscie jak zwykle odpuscialkm sobie,w sobote luzik,waga wczoraj 52,7 ale oczywiscie wczoraj mnóstwo słodyczy,słodyczy,pozna kolacja,biale pieczywo i nalewka wlasnej roboty,ale mierzylam rano odrazu obwód ud,bioder i nic sie nie zmieniło,na wage nie wchodziłam,wejde jutro.....mam nadzije ze bedzie chocoaz około 53,3 to juz dobrze,tak sie chce utrzymywac.Zauwazylam ze moge sobie pozwolic na słodycze i duuuuuużo jedzenia w wekendy bo do nasteonego jka jem normalnie to to trace...nie chce az tak bardzo chudnac tylko juz nie tyć.....a jak tam kochane u was?co myslicie o mnie?