śniadanie:
obiad : 2 miski zupy.
A po zupie: 5 kawałków sernika,bułki z wędliną, jajecznica, chyba z tona jabłek, bananów i jogurtów, paczka chipsów.
Dobrze, że to tylko jeden dzień. Dobrze, że tydzień tych dni ma 7. Od jutra znowu wracam na "dobre tory" a we wtorek podczas cotygodniowego ważenie zanotuje kilogram mniej.... no jak nie jak tak!
kasiek222
23 lutego 2013, 07:53oooooooo kopniak w tyłek za te smakołyki.. ale trzymam kciuki za dalsze odchudzanie.. powodzenia..
therock
23 lutego 2013, 00:45za ten sernik i chipsy, to ci się baty należą !!!
ibiza1984
22 lutego 2013, 22:57Ojjj dzień zaczynał się tak ładnie...a tak nieładnie się skończył. Wstyd! :D
Aria.
22 lutego 2013, 22:44Wracaj szybko na wlasciwe tory :) Trzymam kciuki za wytrwałość, pozdawiam :)