Dziś rozmawiałam z koleżankami... od poniedziałku idą na fitness, biorą się ostro za dietę... a ja co.... wrosłam w kanapę a obok mnie leży sterta pączków i mimo, że noga nadal jest niesprawna to zawsze mogłabym się zmusić do wykonywania jakichś ćwiczeń na siedząco.... Jak ja nie znoszę ćwiczyć... kocham za to biegać... ale o tym co najmniej przez 2-3 kolejne miesiące mogę zapomnieć. Straciłam wszelką motywację....A jeszcze tak niedawno wspaniale mi szło dietowanie. Robiłam zdjęcia posiłków, robiłam regularne wpisy i pomiary,biegałam...a teraz?!.... zapasę się na śmierć.... 6 kg w miesiąc??!!!! PRZERAŻAM SAMĄ SIEBIE!!!
DÓŁ!
violkalive
7 lutego 2013, 16:59hejka to faktyczne nie zaciekawie,a skrecona kostka uniemozliwia cwiczenia....spruboj moze najpierw ograniczac porcje jedzeniowe-wiem ciezko w zime ale jak teraz nie zaczniesz to w lato bedziesz miala dalej dola.....trzymam mocno kciuki i sciskam mocno!!!!