od jakiegoś czasu trzymam się diety. Moje samopoczucie jest o wiele lepsze, poprawił się wygląd mojej skóry, ogólnie jestem jakaś radośniejsza. Myślę, że jeżeli tym razem nie zaprzepaszczę swoich starań, to do połowy września osiągnę swoją wymarzoną wagę. Mam już dość użalania się nad sobą. Działam po cichutku, pomalutku ... do celu. Myślę że tym razem się uda... to tylko 7 kg!! a mam już za sobą 12!!
Nadal dieta niełączenia.
Jutro postaram się wgrać kolejne zdjęcia posiłków.
Miałam dziś pobiegać ale pogoda jest straszna... leje jak z cebra.
Wczoraj i przedwczoraj zaliczyłam bieganie. Trasy 35 minutowe. W domu jakoś mi się nie chce ćwiczyć... No nic ... może zmuszę się do 50 brzuszków.
edit: pogoda się poprawiła i.. zaliczyłam bieganie!
violkalive
19 lipca 2012, 11:32nie wiem ale moze zagladalas na moj pamietnik -mam tam przykladowe menu na 10 dni-jak nie czytalas to zerknij tam;)
violkalive
19 lipca 2012, 08:51no i wlasnie o to chodzi-nic na szybko tylko powolutku i do celu-powodzenia;)
magda112131
18 lipca 2012, 21:29kochana bankowo się uda:) pięknie Ci idzie a będzie jeszcze lepiej zobaczysz:) powodzenia
mritula
18 lipca 2012, 20:40No to do celu! Trzymam kciuki:)