Eh jakie to prawdziwe :-)
Dziś zafundowałam sobie wieczór z Ewką...na spokojnie pierwsza płyta - mój cel - trzy razy w tygodniu z Ewką - stopniowanie wysiłku od "najlżejszej" płyty do maxa :-) do tego dalej biegam....
Refleksja...czy złość może być dobrą motywacją? Czy rywalizacja pomoże mi zmobilizować się do walki o super figurę? Czy dzięki temu powstrzymam się w końcu od podjadania???
ulotna2013
27 maja 2013, 21:22Rywalizacja działa bardzo motywujaco :)