Kolejny pomiar i kolejny spadek :) już prawie 10 kilogramów w dół. Niestety muszę przyznać, że ostatnio niewiele jem - praca. No ale niedługo urlop, więc się poprawię :)
Kolejna leniwa niedziela prawie za nami :) Jutro na szczęście też wolne :D Grill (dopiero drugi w tym roku) zaliczony. Było grzecznie :P Jedna kiełbaska z kurczaka (co pewnie koło kurczaka nawet nie leżała:P) i duuuużo warzyw :P Teraz woda, herbatka i relaks :P
A jak Wam mija popołudnie ???
Buziaki :*