Ten huczny dzień co prawda dopiero jutro, ale podejrzewam, że niewiele się zmieni Po miesiącu odnotowany spadek to 5,4 kg. Nie wiem czy to dużo czy mało... Wydaje mi się, że to jeden z tych słabszych wyników, bo przy mojej wadze początkowej powinnam spaść o wiele więcej...No ale jeśli ktoś (czyt. Ja) nie ćwiczy tylko skupia się na samym jedzeniu, do tego nie zawsze wyrabia się z piciem wody w "ustawowych" ilościach, zapomina o posiłkach lub z braku czasu zamiast pięciu zjada trzy to tak może się zdarzyć... Chyba też muszę zacząć kontrolować kalorie, bo wydaje mi się, że zjadam za mało. Według kalkulatorów moje ppm wynosi ponad 1700 kcal, a cpm około 2500 kcal. Jeśli dobrze się orientuję (poprawcie mnie jeśli się mylę) zbyt mała kaloryczność posiłków też może mieć wpływ na spadki wagi...
Poza tym tydzień minął spokojnie :) Wesele było (nie moje), skończyło się i funkcjonuję dalej :) Muszę się przyznać, że trochę sobie na nim odpuściłam:P Podjadłam (w granicach rozsądku) popiłam (a tak się wypierałam, że nie będę) pokacowałam, a na sam koniec stwierdziłam, że nie było to warte ani tej nadwyżki kalorii, ani mojego paskudnego samopoczucia i syndromu dnia następnego i wagi którą przez cały tydzień musiałam zbijać, bo wzrosła o prawie kilogram ... Na koniec najważniejsze !!! NIE MIAŁAM ŻADNEGO PROBLEMU Z POWROTEM NA DOBRE TORY Co więcej nie mam wyrzutów sumienia, a alkohol do następnej imprezy (najprawdopodobniej w sylwestra ) może nie istnieć !!!
POZDRAWIAM
P.S JESTEŚCIE OBSERWOWANI HEHE
kobieta_po_przejsciach
25 lipca 2017, 14:29ponad 5kg to bardzo dobry wynik! Po cichu mogę się przyznać ,że zazdroszczę :)
ka_wu
14 lipca 2017, 11:04Bardzo dobry wynik! Gratulacje! :)))
julcia2008
14 lipca 2017, 10:49Ponad 5kg na miesiąc to bardzo dobry wynik.Brawo Ty!