Niezbyt dobrze zaczety ;< Wsunęłam pare czekoladowych cukierków, ale tak to z jedzeniem nie jest źle. Ale z aktywnością jest tragicznie. Chcę, ale nie mogę się zmotywowac. Jak już zaczynam, to ćwiczę dobrze i sprawnie, ale sztuką dla mnie jest się zmotywować ;3
Dzisiaj powoli przygotowuję się do powrotu do codizennej rutyny. Będzie cięzko, bo tyle wolnego ostatnio miałam, że sie rozleniwiłam ;D
No cóz, może jakoś się przestawię.
Buziaki
Devon
Blairann
4 maja 2014, 22:08To skoro były cukierki to za karę 50 przysiadów :)
dietasamozuo
4 maja 2014, 17:53oj tam oj tam, kilka cukierkow. aktywnosc powoli, spokojnie, nie narzucaj sobie za duzo od razu bo potem ciezko wytrwac, jak dopiero 3 dzien z aktywnoscia a dieta juz łohohohoh :D