Jest mi bardzo cięzko. Święta za pasem, a co za tym idzie- masa pysznego jedzenia.
Dużo łatwiej jest ignorować jedzenie kupione w sklepie niż te robione przez mame, która jest fenomenalna kucharką.
Czuję, że nie dam rady. Jeszcze się nie złamałam, ale niedługo może to nastąpić.
I jak tu przetrwać święta? ;/
Ania2013
19 kwietnia 2014, 23:59Oj tam, ja będę jadła w te 2 dni na co mam ochotę :) Przecież w 2 dni się nie przytyje, a Święta Wielkanocne są raz do roku ;)
dietasamozuo
19 kwietnia 2014, 16:40każdy jest w tej samej sytuacji :p zjedz kawalek to sie nic nie stanie :)
Devon3413
19 kwietnia 2014, 16:41Problem w tym, że ja nie znam umiaru ;3 jak juz się do czegoś dorwę, to zjem ten jeden kawałek, ale razy 20 ;<
dietasamozuo
19 kwietnia 2014, 16:41nie tylko Ty...