Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
A co ja komu zrobiłam !!!!????


                  Widzę, że okresowo przychodzą kryzysy. Muszę chyba jakiś wykres zrobić czy to faza cyklu czy faza księżyca , a może jakaś inna faza. Miałam tyle energii i wiary... ba, pewności , że odniosę sukces. A tu guzik. Jak patrzę na dietę na vitalii to mam odruch... (wymiotuje)Nie mam wyjścia i w tym tygodniu muszę powprowadzać swoje zmiany. Strasznie się boję, że przestanę robić postępy albo jeszcze gorzej.

              Nie wiem o co chodzi. Do tej pory wszystko mi smakowało a tu bunt.Żebym choć wiedziała w czym rzecz to zgłosiłabym prośbę o zmiany w menu. Ale nie wiem !!!

            Pomyślałam sobie. Stara jestem. Nie muszę się nikomu podobać, ani nawet takiej potrzeby nie mam. Nie jestem typem sportowca, ani innego wyczynowca. Lubię ciszę i święty spokój. To po co?

           I wtedy ktoś pisze "dobrze Ci idzie, nie poddawaj się". Właśnie wtedy! I co wy na to?

         Trzymajcie się dziewczyny ! Nie poddawajcie się, bo jak wy się poddacie to ja też polegnę !

   

  • YouWantYouCan

    YouWantYouCan

    30 grudnia 2016, 11:31

    Nie poddawaj się , nawet o tym nie myśl , super , ze zwolniłaś jesli tego potrzebował Twoj organizm - ja tez mam napady niestety słodyczowe i tez ostatnio przesadzam z ilościa ale na BOga ... nie jesteśmy ideałami :p do czegoś trzeba dożyc przecież :p

  • marta_kokocinska

    marta_kokocinska (pracownik Vitalia.pl)

    15 grudnia 2016, 09:01

    Jest opcja wymiany przy posiłkach i możesz wybierać spośród wszystkich przepisów jakie są w diecie. Gorsze dni się zdarzają, najważniejsze, żeby się nie poddawać czego Ci życzę. Pamiętaj o naszych specjalistach, z którymi zawsze możesz się skonsultować, chętnie pomogą.

    • dens71

      dens71

      15 grudnia 2016, 13:31

      Bardzo dziękuję :). Jak pisałam sama nie wiem o co mi chodzi. Myślę, że to hormony bo chodzę i płaczę z byle powodu. A do vitalii mam zaufanie bo działa. Jak pisałam - chwila oddechu i od poniedziałku ruszam z kopyta :)

    • marta_kokocinska

      marta_kokocinska (pracownik Vitalia.pl)

      15 grudnia 2016, 15:34

      Życzę Ci, żeby ten stan trwał jak najkrócej i trzymam kciuki za Twoje odchudzanie :)

  • Edziaku

    Edziaku

    15 grudnia 2016, 08:24

    Czytam Twój wpis i cieszę się bo... nie tylko ja tak mam:) Tzn jak zaczynałam dietę wszystko mi smakowało czułam, że lepiej się najadam niż przed dietą, lepiej się czuję same plusy. Teraz wszystko wydaje mi się takie suche ALE mamy postawiony cel i aby go osiągnąć trzeba zawsze zawsze robić krok w przód, nawet jak się nam nie chce i cel zostanie osiągnięty ZAWSZE. Poza tym obserwuję Twój pamiętnik i startowałyśmy z tej samej wagi i dążymy do tej samej i zawsze myślę jej się udaje to mi też się uda:D

    • dens71

      dens71

      15 grudnia 2016, 13:33

      Jesteś cudowna ! :) Bardzo Ci dziękuję :)

  • zlotonaniebie

    zlotonaniebie

    13 grudnia 2016, 16:50

    Napiszę tak: Nie, nie jesteś stara, nie odchudzasz się dla kogoś tylko dla siebie i nie dlatego że musisz, tylko że chcesz. I tak coś czuję, że chciałabyś w lustrze siebie nową zobaczyć, nie od razu, no ale może tak na wakacje :) Każda dieta się nudzi, ja też tak miałam, że tęskniłam za zwykłą kromką białego chleba z masłem, bez tych marchewek, płatków owsianych i jaglanki. Miałam taki przesyt, że nie mogłam patrzeć na nie. Ale to była wiosna, pojawiły się świeże warzywa i owoce, wtedy łatwo schudnąć nawet bez vitalii. Tobie radzę chwilę oddechu, bez spinania się, za parę dni wrócisz do tego co zostawiłaś. No, nie wiem czy ci pomogłam, ale się starałam :)

    • dens71

      dens71

      13 grudnia 2016, 17:09

      Tak właśnie zamierzam zrobić :) Jakbyś siedziała w mojej głowie :) Bardzo dziękuję Ci za starania :)To dobrze usłyszeć , że te problemy ktoś przemógł. To daje nadzieje , że i ja sobie poradzę :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.