No na reszcie zmotywowałam się do czegoś. Wczoraj biegałam 20 minut. W sumie to nie nazwała bym tego bieganiem a raczej pół bieg pół marsz.
Dziś wstałam o 5:30 żeby poćwiczyć. Oczywiście wstałam, zjadłam śniadanie ale gdzieżbym zaczęła ćwiczyć. Jak zwykle mi się nie chciało. Włączyłam telewizor, dokładniej to vivę i zatańczyłam do mojej ulubionej piosenki. No przynajmniej tyle.
Dziś planuję wyjść po obiedzie na rower albo skakankę....Potem podwieczorek i może jakiś ćwiczenia. Wieczorem też spróbuję pobiegać, o ile nie będzie padać bo te dni są teraz paskudne.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Nikki23
12 lipca 2012, 12:19Trzymaj się zdrowego odżywiania i ruszaj się dla przyjemności :) Wiesz, że każde bieganie trzeba zaczynać od marszobiegu? Żeby stopniowo przyzwyczajać organizm i nie zniechęcić się po pierwszym bieganiu :) A potem stopniowo dodawać minuty biegu i zmniejszać minuty marszu :) Powodzenia :)