@ się zbliża, waga w górę, ale jest ok. To co zaplanowane zrealizowane nawet spacer był. W końcu odkurzyłam moje zapomniane kijki i kolejny raz stwierdzam, że bardzo fajnie się z nimi maszeruje. Dodatkowy plus dla mnie jest taki, że po spacerach z kijkami nie cierpię z powodu obrzęków. Może to zbieg okoliczności albo jeszcze nie wiem co, ale zauważyłam taką zależność. Następnym razem muszę trochę pomaszerować bez nich i zobaczę jaki będzie efekt. Ogólnie dieta bardzo mi odpowiada. Waga powolutku spada, ja się lepiej czuję, paskudny cellulit znika, oby tak dalej to będzie ok. Dzisiaj zjedzone:zielona herbata, grahamka,jogurt owocowy; jabło i kefir; 3 kiwi i banan; ryż z sałatką z kukurydzy+pomidor+ogórek kiszony+pietruszka zielona; budyń i dwie pomarańcze i zielona herbata.
Rumianek ( gdzieś przeczytałam, że dobrze go wypić przed snem)
Plan na jutro:
- kakao, jogurt owocowy, 2 grzanki z miodem
- 2 jabłka, 1 gruszka
- surówka z białej kapusty
- zupa ziemniczana
- sałatka z pora, ogórka kiszonego, groszku konserwowego, żółtego sera, wasa 2 kromki.
Nawet zapomniałam o kawie, której w tym tygodniu nie piję, a zawsze mi się wydawalo, że bez niej to się nie da funkcjonować. Może odstawię na dobre. Zamiast tego zielona herbata i woda , no i rumianek przed snem.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.