Bardzo dawno nic nie pisałam, bo za bardzo nie miałam o czym... Każdy wpis wyglądał by tak samo - dalej chora...
Tym razem jest troszkę inaczej - w końcu po ponad miesiącu mogę przyznać, że kończę chorować. Kończę, bo jeszcze nie jestem wyleczona na 100%
A skoro w końcu czuję się lepiej, to wracamy do redukcji! Dziś rozpisanie planu i wypad do kina, więc wpadnie popcorn, jest on wliczony w całościowy plan;)
A plan wygląda tak:
Mam nadzieje, że tym razem będzie lepiej... i bez choroby, która zniszczyła moje plany totalnie ;(
Chudnijmy!