Witajcie moje drogie/ moi drodzy :)
Dzisiejsza waga wskazuje 62,5kg, wprawdzie ten stan utrzymuje się od jakiegoś czasu, ale dopiero dzisiaj postanowiłam to sformalizować.
Chociaż odchudzanie zakończyłam, to nie mogę przestać oduczyć się liczenia kalorii (tak mi to weszło w krew, że muszę nadal wpisywać dokładnie to co zjadłam). Z jednej strony jest to przydatne jeśli chodzi o utrzymanie wagi, z drugiej mam wrażenie, że jak zjem o 100-200kcal więcej i pokazuje się czerwony kolor to zaraz przybędę na wadze i czuję wyrzuty sumienia.
Niestety, chodzę dużo mniej, dzienne tuptanie ograniczyło się do 2-3km/dziennie. Wróciła mi jesienno-zimowa chandra i jakoś tak nic mi się nie chce.
Nie zanudzając, dziękuję wszystkim, którzy mnie wspierali w odchudzaniu. Za dobre słowa i przychylne komentarze tuż po.
Miłego słonecznego dnia