Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
32 dzień odchudzania + to chyba koniec z R. ;(


Znowu zaliczony dzień! Jestem z siebie dumna ;D Ćwiczenia wykonane, biegałam, jest świetnie. Znowu czuję się świetnie!Tylko oprócz tego, że boli mnie wszystko ;c, ale pewnie przejdzie niedługo  Dobrze, że zaczęłam biegać. Mam nadzieję, że da to jakieś efekty. Czekam z niecierpliwością. 
Już niedługo wakacje, musimy wyglądać bosko. I tak będziemy wyglądać! Musimy! Starajmy się, dążmy do naszego celu, schudnijmy! A będziemy piękne. 
Porzućmy dotychczasową naszą "osobę" i zmieńmy ją w kogoś wyjątkowego. Dążmy do samego szczytu! Na pewno żadna z nas nie będzie żałowała tego wysiłku, który teraz wkładamy. 
*Pokochajmy siebie i uwierzmy w końcu. Możemy wszystko, wystarczy tylko chcieć!*

*Bilans*
I- owsianka truskawkowa z mlekiem, szklanka maślanki truskawkowej
II- 2x kinder bueno, mini lion
III- serek wiejski, danio
IV- kaszanka i kiełbaska z grilla + ketchup, plasterek ogórka, 2 mini pomidorki
V- gruszka

*Ćwiczenia*
*Mel B pośladki
*Mel B nogi
*Ćwiczenia na uda w 5 min. - 2x
*30 min. biegania
*55 min. spaceru

*Boję się, kurewsko się boję.* 
R. napisał do mnie:
R:Co jutro robisz tak po 16tej? Mogę wpaść tak na godzinkę?
Ja:Nie wiem, w domu pewnie będę. 
R: Okej, to ja przyjadę na chwilkę.
Ja: A czemu chcesz wpaść?
R: A musi być jakiś powód? Chcę Ci coś ważnego powiedzieć.
Ja: Zawsze jest jakiś powód. Co takiego? Mam się bać?
R: No raczej tak 
Ja: Czyli chcesz ze mną skończyć...
R: Jutro się dowiesz

Fuuck! I co teraz? Boję się ;/ 
Czepiałam się go ostatnio, bo mnie denerwuje. Gdy byłam u niego to walił głupie teksty, np.: "Dobrze, że mnie tu nikt nie zna" - gdy byliśmy u niego obok osiedla. Albo: "Tutaj nie przechodziliśmy, bo koledzy byli na boisku.", "Nie wyglądaj przez okno, bo ktoś Cię jeszcze zobaczy.", "Ale ona ma ładnego nogi, patrz." - w tv. taka jedna ;/
Kurdę! Może i dobrze... Może on ma mnie gdzieś? Wstydzi się mnie po prostu... Jeśli zerwie ze mną mówiąc mi to prosto w oczy to ulży mi, a może być i gorzej. Nie wiem. Nie wiem czy się wtedy pozbieram. 

  • Ana96

    Ana96

    24 maja 2013, 21:28

    Może po prostu nie warto o niego walczyć? pozdrawiam!

  • DazycDoPerfekcji

    DazycDoPerfekcji

    4 maja 2013, 22:33

    Ale ja byłam z nim 1 rok i 3 miesiące prawie ! Przeżyłam z nim swój pierwszy raz ;( Kocham Go ;((((((

  • antypatia1

    antypatia1

    4 maja 2013, 22:28

    To Ty jego powinnaś rzucić a nie On Ciebie, nigdy więcej nie daj się komuś tak traktować. Kopnij go w dupsko, jego podejscie do Ciebie jest strasznie niedojrzałe, nie zasługuje na Ciebie. Moja rada jest taka, żebyś zaczęła jutro pierwsza, że zachowywał się wobec Ciebie jak ostatni cham i masz go szczerze dosyć. Tego kwiatu jest pół światu!

  • Inez18

    Inez18

    4 maja 2013, 22:10

    Ojeeeej, ja się wcale nie dziwię, że Cię denerwuję. Ja swojemu chłopakowi bym chyba przywaliła za takie zachowanie. Nie przejmuj się, jeśli rzeczywiście Cię rzuci, to wyjdzie Ci to moim zdaniem tylko na dobre. W sumie nie znam go i nie mogę oceniać :D ale na podstawie tego wpisu tylko to przychodzi mi do głowy :) Trzymaj się!

  • nivea35

    nivea35

    4 maja 2013, 22:08

    Nie jest ciebie wart.jakby kochal naprawde to by sie ciebie nie wstydzil.widac,ze woli takie plastikowe lale.sama go zostaw po co ci taki pusty facet bez mozgu.kocha sie nie za wyglad tylko za to jaka sie jest osoba,nie patrz na piekno lecz w serce czlowieka bo pieko ucieka a serce zostaje.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.