Pisząc te słowa jest godzina 18.20
dziś o godz.8.00 zjadłam bułkę ciemną ze słonecznikiem.
Ok.14 zjadłam koktajl z kiwi ( 4 kiwi zmiksowane i wymieszane z dwoma małymi jogurtami naturalnymi)
chciałam dziś więcej zjeść ale nie mam ochoty i nie czuje głodu i choć bym chciała to dziś nie wcisnę więcej w siebie.
Jak mogłam być wczoraj tak głupia? Jestem beznadziejna... wieczorem naszła mnie ochota na słodycze... nie uległam Ale jak o 21 mogłam pomyśleć by zjeść coś słodkiego?
Naprawdę muszę się pilnować i być czujna bo TO może zaatakować w najmniej spodziewanym momencie.
Czasem nachodzą mnie myśli,że mogę ważyć nawet 100 kg, byle bym tylko mogła się wreszcie najeść.Mam wrażenie,że to nie jest życie tylko tortura, nawet jeśli miałabym figurę modelki czy sportsmenki to i tak mam przegrane życie bo nie mogę sobie pojeść.Oczywiście jestem zła na siebie bo to brednie i cały czas muszę się motywować od nowa to bardzo ważne.:)
Gacaz
15 kwietnia 2014, 20:42Nadal jesz bardzo mało.
Angess
15 kwietnia 2014, 19:22Jedz więcej na obiad, wtedy nie będzie Cię ciągnąc wieczorami. Jakaś kasza + warzywa, czy mięso . Nie utyjesz, a wieczorem nie będziesz się męczyć. :) No i dłużej wytrzymasz na diecie.
pomalowana
15 kwietnia 2014, 18:52Masz rację, czas szybko leci, a później tylko żałuję, że go zmarnowałam. Ty tylko pomyślałaś, a ja piąty dzień spędziłam na jedzeniu słodyczy i czuję się o k r o p n i e. Cóż, trzeba zacząć od nowa, nie poddawać się nigdy. Powodzenia!
Dariaaaaaaaaaa
15 kwietnia 2014, 18:56Opowiesz mi o tym? Ten 1 dzień gdy to się zaczęło. Jak wstałaś rano na pewno tego nie planowałaś,więc jak to się potoczyło,że się złamałaś? stres, lub ktoś cię poczęstował?Możesz mi napisać ile chcesz chętnie przeczytam i może będę ci mogła doradzić?
pomalowana
16 kwietnia 2014, 19:31Komentarz został usunięty
pomalowana
16 kwietnia 2014, 19:40Hmm, dobre pytanie i warto sobie na nie odpowiedzieć, by więcej tego błędu nie popełniać. Czemu jem słodycze? Sprawia mi to przyjemność, poprawia nastrój(czasowo), odstresowuję się, miło mi się tak spędza czas - leżąc i jedząc słodkie, zapominam o kłopotach, zmartwieniach.. I jeszcze warto dodać, że nie wierzę w siebie wcale. Nie wierzę, że może mi się udać, że mogę schudnąć, wyglądać tak, jak sobie to wyobrażam... Wydaje mi się to kompletnie nierealne.
Invisible2
15 kwietnia 2014, 18:45No z tymi słodyczami to jest na prawdę mega problem, nie tylko u Ciebie! Trzeba się pilnować, na pewno będzie okej :)