Choć moja siostra towarzyszyć mi nie może, postanowiłam i tak pójść na siłownie. Dziś miała być tylko bieżnia. Zakwasy po wczorajszym treningu oczywiście są (nie pomogły mi treningi z Gacką :p dopadły mnie i tak). Dziś będzie pierwszy dzień dawania z siebie wszystko na bieżni, a za trzydzieści dni będzie dzień porównania wyników z tych które osiągnę dziś (chcę zobaczyć o ile poprawi mi się wynik przy regularnych ćwiczeniach).
Kiedyś już tak robiłam i wiem, że różnica była mega! :D Ten 30 dni mają być moimi bardzo produktywnymi :)) Dam z siebie 120% :D
Trasa z dziś (z siostrą do lekarza i jakiś zakupy do jedzenia). Natomiast jutro napiszę jak poszło mi na siłowni :)
Awa76
14 czerwca 2017, 20:58Na pewno będzie super
Osobkazozz
14 czerwca 2017, 14:37Jestem ciekawa rezultatów :)