Już jako nastolatek - udało mi się zrobić sobie bardzo fajną sylwetkę po takim właśnie "zapuszczeniu się" - skoro wówczas mój system działania sprawdził się w 100%, postanowiłem wrócić do tych sprawdzonych metod i... odkupiłem sobie siłownię.
Wprawdzie miałem w domu przez cały czas rowerek stacjonarny, i orbitrek - ale z racji tego, że stały one sobie w pokoju gościnnym, to jakoś nie bardzo znajdowałem czas na ćwiczenia. Taki mam już dziwny charakter, że w moim życiu nie potrafię rozpraszać swojej uwagi - muszę mieć wyspecjalizowane strefy w domu, które pozwalają mi coś robić - i tak na przykład w sypialni nie u mnie telewizora i jest wykorzystywana w celach kojarzonych z sypialnią, pracuję trochę z domu (w trybie szumnie zwanym "home office"), i dlatego postanowiłem zaaranżować sobie w przyziemiu biuro oddzielne od domu - tak bym mógł w pełni skupić się na pracy i nie rozpraszać się domowymi obowiązkami i rozrywkami, i tak samo muszę mieć z siłownią - kiedy urządzenia stały w pokoju gościnnym nie było czasu na ćwiczenia. Kiedy będą w oddzielnym pomieszczeniu i już do niego zejdę, to zwyczajnie poświęcę ten czas na ćwiczenia.
Także domówiłem sztangę, hantle, obciążenie, ławkę do ćwiczeń i ławkę do brzuszków.
Cała "operacja" to będzie naprawdę sporo potu i ciężkich ćwiczeń, ale sądzę, że pieniądze zainwestowane w te urządzenia dodatkowo mnie zmotywują do działania - bo skoro wydałem, to nie po to, żeby trwonić pieniądze i przyznać się przed sobą i innymi, ze to było głupie z mojej strony. To pewnego rodzaju zobowiązanie. Zobowiązanie przed sobą i przed innymi.
Jak ogarnę pomieszczenie, to wrzucę zdjęcia żeby się pochwalić :).
Bayaa
22 marca 2018, 11:07czekam na zdjęcia :)
karmelikowa
20 marca 2018, 18:2830% z odchudzania to są cwiczenia,a 70% to dieta ,to jednak cwiczenia robią też swoje.Ale taka siłka w domku to fajnie:)
aniloratka
20 marca 2018, 17:54Fajnie :D gdybym miala duzo dom to tez chetnie bym sobie silownie zrobila :D