Zostało mi dwa tygodnie na planowane -4kg. Staram się pilnować tego co jem, aktywnie spędzać czas i zmieniać myślenie. Ale chcę iść krok dalej. Wczoraj w nocy postanowiłam wrócić do ćwiczeń. Mam okropną blokadę przed aktywnością fizyczną. Nigdy nie byłam w tym dobra, zawsze to było źródło kompleksów. Chcę się przełamać i chwycić za najlepsze narzędzie do walki z kilogramami.
Nie porywam się na wielkie obietnice, na razie chcę przećwiczyć cały tydzień z Chodakowską i Skalpelem 2. To ćwiczyłam kiedyś, znam ten program, jestem z nim oswojona. Wtedy w miesiąc niezbyt regularnych treningów schudłam dość sporo i słyszałam masę komplementów.
Dzisiejszy trening zrobiłam już rano. Jestem z siebie dumna. Pracuję nad motywacją, układam sobie w głowie wszystko, szukam zalet aktywności. Będzie pięknie :D
angelisia69
30 grudnia 2015, 17:04bedzie pieknie jak sama bedziesz tego chciala ;-) dobre kroki juz podjelas.Powodzenia
Dammaris
30 grudnia 2015, 19:35Dziękuję :)