Postanowiłam wykorzystać okazję i zabrać mojego psiaka na spacer. W końcu ani mi, ani jemu trochę ruchu nie zaszkodzi.
Pies był w niebo wzięty, bo dawno z nim nie wychodziłam, a i ja fajnie spędziłam czas na świeżym powietrzu ;-) Bardzo polecam taką formę aktywności fizycznej! Nie dość, że to samo zdrowie to jeszcze na dodatek można spotkać kogoś miłego ;)
Jeszcze na koniec mój czarny kocur w nowej obroży
Przystojniacha, nieprawdaż?
katinka75
3 stycznia 2014, 15:31kot jaki dumny hahah:D
Shellerini
3 stycznia 2014, 15:23ojjj śliczne te Twoje zwierzaki! :) Ja sama mam pieska i to jemu zawdzięczam sukces z odchudzaniem bo 2 godzinki dziennie z nim chodziłam i schudłam :) Teraz u mnie brzydka pogoda na okrągło ale za niedługo znów zaczynam długie spacerki
slimsoul96
3 stycznia 2014, 15:22O ja cię krece! Jaka śliczna psina. Awww... *.*