Dziś mija równe 3 tygodnie od kiedy zaczęłam walkę o chudszą siebie i jestem bardzo dumna z moich poczynań ponieważ osiągnęłam cel 1, czyli dogoniłam wagę paskową, a nawet ociupinkę ja przekroczyłam. Wiadomo, że miałam lepsze i gorsze dni, ale po tym gorszym nigdy nie odpuszczałam tylko brnęłam dalej... No i mam efekty! Teraz przede mną cel 2, czyli osiągnąć wagę z przed ciąży czyli 72 kg, do dzieła!!!
Menu
- parówki sokoliki, 2 kromki grahama z masłem i pomidorem
- koktajl - jogurt naturalny, banan, miód
- potrawka z kurczaka z ryżem i czerwoną kapustą
- dwie kromki grahama z masłem, serem żółtym i ogórkiem kiszonym
- jajecznica z masłem, szynką drobiową i szczypiorkiem, wafle ryżowe
Omg! A teraz ten weekend mam zajęcia i aż się boję... Jutro spytki z fizyki, a w sobotę zaliczenie całego działu z anatomii... Boże, daj mi siły żebym się tego nauczyła...
Skarlet24
30 października 2017, 12:13Wiesz, tak się zastanawiam... Jaw w menu piszesz np. jajecznica, to z ilu jaj robisz? To samo ryż z kurczakiem :) - liczysz może, czy robisz to na oko,. czy jak? Uwielbiam Twoje menu :)
Dama.Kameliowaa
30 października 2017, 20:26Przeważnie 2 jajka, 50 g ryżu, 100 gram kurczaka. Staram się żeby nie przekraczało mu 1700 kcal dziennie. Cieszę się, że moje menu Ci się podoba ;)
Greta35
27 października 2017, 05:40Brawo swietnie ci idzie:) 3mam kciuki za weekend
Dama.Kameliowaa
27 października 2017, 07:13Dziękuję :-)