Nie wyspana chodzę ostatnio, śpię prawię 8 godzin, ale jednak wstawanie przed 6 nie jest moim ulubionym momentem dnia. Zwykle do 7 rano się rozkręcam, ale dziś coś mi nie wychodzi.. Na szczęście dziś nie mamy planów na wieczór,a to jedyny taki dzień w tygodniu, więc mam zamiar położyć się wcześniej.
Dzisiejsze menu:
- śniadanie: owsianka na wodzie 80 g, kiwi 60g: 320 kalorii
- 2 śniadanie: batonik oshee, 2 jabłka: 300 kalorii
- lunch: sałatka ziemniaczana z przepisu Anny Lewandowskiej: 180 kalorii
- obiad: kurczak z makaronem ze szpinakiem: 350 kalorii
- kolacja: warzywa na patelnię same, ok 200 kalorii
- 2 kawy z mlekiem
angelisia69
27 stycznia 2016, 14:30czyli do rannych ptaszkow sie nie zaliczasz :P ja wlasnie na odwrot ok.5-6 rano mam tyle energii ze moglabym gory przenosic :P
Dadzira
28 stycznia 2016, 06:59Nie, nie ja też wolę wszystko załatwić rano i bardziej mi się chce niż wieczorem, tylko wolałabym budzić się sama niż z budzikiem :D