Witam. W końcu z domu, jak dobrze być w domu. Szkoda tylkoze nie ma kto obiadu zrobić. Ale tak to jest kiedy nie mieszka się już zrodzicami. Ale na mojoweczke jade do rodziców wiec i obiadek normalny będzie. Sam tez gotuje ale to nie to samo comamy. Zupę ugotowałam wczoraj bo wiedziałam ze dziś nie będzie mi się chciało. Terazbędę ja jadła ze 3 dni. Ale cóż takie już jest zycie studenta.
Jest tak pięknie na dworze się az szkoda siedzieć w domu. Alenie mam siły na spacer. Ledwo siedzę tak zmęczona jestem . Nie nawiedz wstawaćrano. Jutro idę na 12 godzin na placówkę. Wrócę zapewnie mega zmęczona, wypompowanażyciowo całkowicie. Nie mam czasu na przyjemności wyjść gdzieś- nie ma opcji. Alejak już zrobię te 140 godzin to na pewno jeden dzień poświęcę dla snu, prześpięcały dzien. W ten dzień może padać heh.
Co tu zrobić aby nie zasnąć. Bo jak teraz zasnę to wstanę wnocy i dopiero wtedy będę mega do niczego. A jutro tyle godzin na placówce. A tamna brak zajęć nie mogę narzekać. Cały czas jest cos do zrobienia.
Oto zdjęcie całejmnie bez twarzy bo wyszła jako as straszna. Jak wygadasz tak wychodzisz ale tu wyszłojakoś mega źle. Mam nadzieje ze w ogóle udało mi się dodać to zdjęcie.
Menu z dziś
Śniadanie : 2 dość duże kromki chleba razowego z żółtymserem ogórkiem i papryka Duzy kubek herbaty
II śniadanie: teoretycznie go nie było lecz jeśli się liczyto było o 16 zupa z kasza jaglana i warzywami wyszło ona całkiem spontanicznie w smaku całkiem dobra kromka chleba z wędlina trochę maślanki
Obiadokolacja: zupa i jak będę jeszcze glodna to może jakąś kanapka lub jakieś warzywo
Pozdrawiam...... :)