No, kurczę! Cięzko mi ciągle znajomym wmawiać że tak po prostu zdrowiej sie odżywiam i u nich chyba nie istnieją słowa:" dziękuję, nie chcę". W końcu jednej koleżance się wygadałam, że przeszłam na dietę a ona oczywiście: z czego Ty się chesz odchudzać?? przecież dobrze wyglądasz. Nawet jakbym wyglądała jak płetwal błękitny to by mi mówili że wyglądam dobrze, ehh ludzie:) Ale dzisiaj moja mama tak do mnie palnęła że" bębenek Ci się trochę zmniejszył" i normalnie tak mnie podniosła na duchu że szok:) Jestem Ciekawa co mój Adrian powie jak mnie zobaczy, jeszcze 2 tygodnie i znów się z nim zobaczę, tęsknię okrutnie
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
CzekoladowaSilje
14 kwietnia 2014, 17:16ohh to motywacja jak nic przez te 2 tygodnie ;D To fakt.... ludzie mają zakodowane w móżdżkach dziwne zachowania.... robią wszystko na przekór... jak gdyby to że zjesz np. czekoladkę do nich miało ich uszczęśliwić... też nie lubię takiego wpychania ;/ Nie to nie... i basta. To fajnie że widać już różnice, trzymam kciuki za dalsze sukcesy =)
cziqlinka
14 kwietnia 2014, 16:58No własnie! Najważniejsze jest to co Ty myślisz a nie inni!
youbettergetskinny
14 kwietnia 2014, 17:10powoli i do celu! :)
youbettergetskinny
14 kwietnia 2014, 16:54doskonale cie rozumiem, moi znajomi tez na sile mi wpychaja i wtedy robi sie nieuprzejmie i psuje sie atmosfera,cisnienie podnosi itd.. ;/ 'uwielbiam' to.. Najwazniejsze,zebys ty sie czula dobrze sama ze soba bo w koncu robisz to dla siebie..ja po sobie wiem, ze nikomu sie nie dogodzi nigdy. Mnie za małego spasła rodzina, wyzywali mnie od grubej beki i tego ze jestem zapuszczona, a teraz kiedy robie swoje to znow w druga strone że 'przesadzam' , że mam 'prbolem w glowie'-szkoda ze taki ktory oni mi wpoili na sile w ciagu 20lat i to nie tylko do glowy ale i w ciało. Mysle ze trzeba sie wylaczyc na pieprzenie i robic swoje, nie wazne jak ciezko momentami bedzie... Trzymam kciuki :* !