Pamiętnik odchudzania użytkownika:
cziqlinka

Łiiiii! Waga dzisiaj z rana znowu na minusie hihihi:) prawie kolejny kilogram w pracy nawet super niespodzianka mnie spotkała bo pojadę na szkolenie do : https://vitalia.pl/

Jeszcze tylko tydzień i moje kochanie do mnie przyjedzie!

A Wam wszystkim życzę Wesołych Świąt, Mokrego Dyngusa ( nie tylko oblewania wodą) i duuuużo miłości i żebyście akceptowały/li siebie jakimi jesteście bo jesteście wspaniali:)

Ufff, własnie skończyłam mój trening, dzisiaj pierwszy raz trening cardio :

bardzo poleca, spociłam się okropnie:) Do tej pory stosowałam ćwiczenia od Tiffany ale od dziś 3 x w tygodniu będę ćwiczyć to! Proste ale jakże pobudzające:) Od razu człowiek się lepiej czuje

No, kurczę! Cięzko mi ciągle znajomym wmawiać że tak po prostu zdrowiej sie odżywiam i u nich chyba nie istnieją słowa:" dziękuję, nie chcę". W końcu jednej koleżance się wygadałam, że przeszłam na dietę a ona oczywiście: z czego Ty się chesz odchudzać?? przecież dobrze wyglądasz. Nawet jakbym wyglądała jak płetwal błękitny to by mi mówili że wyglądam dobrze, ehh ludzie:) Ale dzisiaj moja mama tak do mnie palnęła że" bębenek Ci się trochę zmniejszył" i normalnie tak mnie podniosła na duchu że szok:) Jestem Ciekawa co mój Adrian powie jak mnie zobaczy, jeszcze 2 tygodnie i znów się z nim zobaczę, tęsknię okrutnie

Hej na na na! Wchodze tak z ciekawości na wagę i no no kolejne 0,5 kg. TEraz szamam obiadek bo dopiero wstałam ( jak ja nie cierpię nocek w pracy:P) od poniedziałku do diety dorzucam ćwiczenia, ciekawe jaki będzie tego efekt:))

No co to się stało?! Wchodzę rano na wagę i patrzę a tam - 1,5 kg!!!:D Hihihihi Normalnie szok! Super zaczęłam dzionek aż mam chęci do wiosennych porządeczków:)

O jejku jejku, to już 3 dzień i jak narazie nie narzekam:) Nikomu z moich znajomych nie powiedziałam, że zaczęłam dietę, niech się zastanawiają co robię że chudnę:)) Jestem po 5 już popołudniówce w pracy i padam na twarz, życzę Wam wszystkim dobrej nocy i kolorowych snów:)

Aaa, właśnie zjadłam kolację i czuję się taaaaaaka okropnie najedzona. Normalnie jakoś nie potrafiłam zjeść tego wszystkiego w ilości jaką mi podano w jałospisie. No ale nie jest źle, optymizm pełną gębą:) Dziękuję że mnie wspieracie, nawet nie wiecie jak to dla mnie ważne!

No, od jutra zaczynam dietę, początek innego życia, jestem zdeterminowana i pozytywnie nastawiona, aby pokazać wszystkim że POTRAFIĘ, że mimo tego iż będę cały czas tą wariatką to do tego będę wyglądać pięknie. Ha! I wtedy będzie im głupio, że widzieli we mnie tylko moje ciało! Trzymajcie kciuki