Niestety trochę jest mnie więcej. Upały to puchnę, plus wyżera na weselu... Gubić to będę kolejne 2 tyg... ale obkupiłam się w spodenki do ćwiczeń na orbitku, staniki sportowe - więc jak upały odpuszczą to wracam do regularnych ćwiczeń.
Zapał jest, ale falami niestety... trzeba spinać poślady i choć do diety wrócić...
pomocy! potrzebuje wsparcia!
BettyBoop89
6 sierpnia 2018, 14:48Będzie dobrze tylko nie można się poddawać ;) każdy ma chwile słabości, ale to nie koniec świata...trzeba się ogarnąć i dalej dążyć do celu ;)
porazka87
6 sierpnia 2018, 13:49Dasz radę na pewno, powodzenia :)