oczywiscie pozniej nic mi sie nei chciało czułam sie do dupy, że zawiodłam samą siebei i jestem beznadzijna więc co zrobiłąm?? poszłam spac żeby nie myslec...
a potem przypomniałąm soebi że obiecałam że dzisja pocwicze bez wymówek i zabrałam sie za insanity( 4h musiałąm czekac żeby mi sie w brzuchu poukładało:(), a pozniej zrobiłąm sobie domowe spa - bo jednak zrobienie czego dla siebie i swojego ciała jest kluczowe w takich chwilach, bo okazujemy miłosci swojemu ciału a tym samym sobie przez co czujemy sie lepiej i nie chcemy krzywdzic siebie i swojego ciał wrzucajac do niego co popodanie. Generalnie swiadmosci problemu i jego przyczyna bardzo pomagają mi w walce z nim, chociaz czuje że sama i tak nei dam rady to juz nei boję sie poprosci o pomoc
Przpraszam że tak was zanudzam ale tylko tutaj o tym mogę napisc, wyżalic sie a to naprawde bardzo duzo daje...
i tak wiem że jutro jest nowy dzień i napewno bedzie lepiej!!!!
paauulinaa
3 września 2012, 09:57Nie zanudzasz nas :) ! Musi być lepiej ;*
m0nika90
2 września 2012, 23:41Na pewno będzie lepiej;) 3mam kciuki;) Pozdrawiam
Dushyczka
2 września 2012, 23:38Ehhh uwielbiam jak nacisnę jakiś skrót i dodaje nieukończony wpis...no ale kontynuując... Jutro obie się ograniczymy i więcej spalimy:) :*
Dushyczka
2 września 2012, 23:37nie martw się...ja też mam takie napady...a później aż mnie mdli na samą myśl, że znowu schrzaniłam.. teraz np też tak mam bo zjadłam ciasteczka francuskie zrobione przez męża...ale nie poddaję się..i nie przepraszaj...po to jesteśmy, żeby Cię wesprzeć:) J