Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
jeszcze nie do końca uleczona


Juz długo długo było dobrze nie dokonale ale lepiej, w spraweie mojego objadania sie, już dobrych pare meisiecy zyje ';wolna'' a dzisiaj popłynełam tzn wcale tak duzo nie zjdałam ale nie o to chodzi tylko o emocje jakie mna kierowąły dokłądnie miałam te same uczucie co wtedy kiedy jadłam bez opamiętania:( teraz wiem kiedy mam sie zatrzymac umiem powiedziec sobie stop, ale widze jak duóż pracy jeszcze przd mna nad samą sobą zeby w końcu byc wolna naprawde.. Jak tylko dojede do ładu z pracą i ieszknaiem to zaczynam sie rozgladac za terapaetą nie tylko w celach wyleczenia mojego dawnego objadania sie ale ogólnei zeby ulczyc dusze, nie będe nic więcej pisac na ten temat bo to temat rzeka.....

oczywiscie pozniej nic mi sie nei chciało czułam sie do dupy, że zawiodłam samą siebei i jestem beznadzijna więc co zrobiłąm?? poszłam spac żeby nie myslec...

a potem przypomniałąm soebi że obiecałam że dzisja pocwicze bez wymówek i zabrałam sie za insanity( 4h musiałąm czekac żeby mi sie w brzuchu poukładało:(), a pozniej zrobiłąm sobie domowe spa - bo jednak zrobienie czego dla siebie i swojego ciała jest kluczowe w takich chwilach, bo okazujemy miłosci swojemu ciału a tym samym sobie przez co czujemy sie lepiej i nie chcemy krzywdzic siebie i swojego ciał wrzucajac do niego co popodanie. Generalnie swiadmosci problemu i jego przyczyna bardzo pomagają mi w walce z nim, chociaz czuje że sama i tak nei dam rady to juz nei boję sie poprosci o pomoc

Przpraszam że tak was zanudzam ale tylko tutaj o tym mogę napisc, wyżalic sie a to naprawde bardzo duzo daje...

i tak wiem że jutro jest nowy dzień i napewno bedzie lepiej!!!!
  • paauulinaa

    paauulinaa

    3 września 2012, 09:57

    Nie zanudzasz nas :) ! Musi być lepiej ;*

  • m0nika90

    m0nika90

    2 września 2012, 23:41

    Na pewno będzie lepiej;) 3mam kciuki;) Pozdrawiam

  • Dushyczka

    Dushyczka

    2 września 2012, 23:38

    Ehhh uwielbiam jak nacisnę jakiś skrót i dodaje nieukończony wpis...no ale kontynuując... Jutro obie się ograniczymy i więcej spalimy:) :*

  • Dushyczka

    Dushyczka

    2 września 2012, 23:37

    nie martw się...ja też mam takie napady...a później aż mnie mdli na samą myśl, że znowu schrzaniłam.. teraz np też tak mam bo zjadłam ciasteczka francuskie zrobione przez męża...ale nie poddaję się..i nie przepraszaj...po to jesteśmy, żeby Cię wesprzeć:) J

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.