Ah! Kocham siłownię... za co? zawsze jak z niej wyjdę to czuję się w o wiele lepszym nastroju i mam chęci zrobić dużo, dużo więcej... a do tego... ten wspaniały spadek wagi <3 dzisiaj weszłam na wagę (w sumie podłe urządzenie, ale czasem się przydaje) i pokazała 71,1 kg ! ;D czyli prawie 6kg mniej niż na początku x.X nigdy nie sądziłam że może mi iśc aż tak szybko... z każdą dietą miałam ładne osiągi... ale ćwiczyłam wtedy w domu i bardziej takie brzuszki, nożyce itp... a to po jakimś czasie tez się nudzi bo to dość monotonne... pewnie nie jedna mi teraz zarzuci że przecież bieżnia czy rowerek też sa monotonne... ale nie dla mnie! xD trener doradził mi interwały... wiec w sumie nie mam nawet kiedy myśleć o nudzie.... po za tym.. zawsze jest ktoś do pogadania no i muzyczka na której można się skupić ^.^
Tylko trochę trudno mi to pogodzić z moim planem zajęć... ponieważ godziny mam kosmiczne... 4x w tyg do 20godziny... ale co.. ja miała bym nie dać rady? Ślub zaledwie za 2 lata więc trzeba się brać za siebie! I powiem szczerze że teraz kiedy określiłam sobie jasno cel... do kiedy mam schudnąć to jakoś mi to łatwiej idzie... nie sięgnę po ciastko...bo jak będę wyglądać na ślubie? i jest rzecz jasna termin... a nie... że do kiedyś tam, nie wiadomo kiedy. Ja po prostu lubię mieć jasność...teraz to wiem... bo tak to odpuszczę sobie ten raz... no bo przecież już nigdy w życiu nie zjem tego... pfff.... jakie to mi się teraz głupie wydaje xD oczywiście po ślubie nie zamierzam się rzucić na jedzenie... tylko utrzymywać wagę... ale sam fakt takiej mety mnie motywuje ;]
Pozdrawiam ;*
AliCoo
15 października 2013, 23:36A dziękuję :) Obecnie ćwiczę raczej nieregularnie, bo mam pracę fizyczną i padam na twarz po powrocie. Ale staram się co drugi dzień jakieś wynalazki robić. A to pobiegam, a to poskaczę, a to Jillian ;)
silsa
14 października 2013, 22:36A chodzisz do dużych sieciowych siłowni czy jakiś mniejszych, osiedlowych? Mam obok domu duża siłownie i fitness ale boję się że będę się czuła głupio sama, taki pączuś wśród tych lansujących się lasek ;) a niestety nie mam z kim pójść
lesnicza
14 października 2013, 22:32nad przepisem najbardziej :)
silsa
14 października 2013, 22:25Ślub zaledwie za 2 lata :)? Mój jest już w czerwcu :) !! A mam więcej do zrzucenia niż Ty ;) Zazdroszczę zapału do ćwiczeń, ja nie potrafię zmusić się do ćwiczenia w domu, chyba od listopada wykupię sobie karnecik na siłownię :) pozdrawiam :*