Cześć Kochane!
Wczorajsza niedziela miała być dniem wolnym od ćwiczeń i generalnie leniwym. I generalnie taka by była, gdyby nie fakt, że nie mogłam usiedzieć w miejscu. Dosłownie mnie roznosiło. W końcu doszłam do wniosku, że trzeba z tym coś zrobić i jakoś już pod wieczór wsiadłam na rower. Dałam sobie godzinny wycisk na największym (!) obciążeniu (10 min na małym, 10 min na średnim i 40 min na największym) i dopiero poczułam się jak człowiek ;D KINO.
No i muszę przyznać, że coraz rzadziej zdarza mi się opuścić trening. Choćby pół godziny ale muszę bo inaczej czuję się taka "pusta". Zaskakujące, naprawdę...
W związku z powyższym postanowiłam rzucić palenie. Stwierdziłam, że mam już inny nałóg (ćwiczenia) więc tego mogę się pozbyć. I tak wczoraj wypaliłam 2 ostatnie fajki, a dziś już nic. Nawet mnie jakoś specjalnie nie ciągnie.
Dziś dietetycznie ok. Rozgrzewka, orbitrek 40 min (średnie obciążenie) i rozciąganie.
W tym tygodniu muszę pozałatwiać kilka spraw związanych z moją edukacją, trzymajcie kciuki żeby wszystko poszło po mojej myśli.
Kończę na dziś. Trzymajcie się Kochane. Buziaki.
Asia
NieidealnaG
18 sierpnia 2014, 20:36No i super,oby tak dalej :) Powodzenia :*
czekoladka9186
18 sierpnia 2014, 23:27dziękuję :)
Mirinda89
18 sierpnia 2014, 19:47Dzisiaj już mój drugi dzień bez papierosów - na razie ciężko to znoszę. Powodzenia dla Ciebie! :)
czekoladka9186
18 sierpnia 2014, 23:27Trzymam kciuki za Ciebie :) ja bez problemów przetrwałam pierwszy dzień :)