Było tyle spraw, tyle problemów, że jakoś to odchudzanie nie szło tak jak powinno. Trzymałam dietę, ale nie było regularnych ćwiczeń. Brak czasu w ciągu dnia i sił na jego koniec, nie sprzyjały ćwiczeniom. A u mnie waga najlepiej spadała w połączeniu z ćwiczeniami. Dopiero teraz wróciłam do wagi sprzed @. Mam nadzieję że w tym tygodniu pójdzie lepiej bo co prawda chciałam chudnąć powoli, zdrowo, no ale bez przesady... Takie żółwie tempo potrafi zniechęcić!
Wczoraj byłam na imieninowym grillu u siostry na działce. Najpierw było tylko rodzinnie, ale potem szwagra brat przyprowadził dwóch kolegów (bo się wcześniej umówili) no i dopiero impreza się rozkręciła. A miałyśmy się napić tylko po jednym drinku... I wiecie co stwierdziłam? Że stwierdzenie mojej koleżanki, w którego słuszność szczerze wątpiłam jest w 100% prawdziwe: "Jeśli szukasz faceta, MIEJ faceta". Dopóki nie było A. wokół mnie nic, ale to zupełnie nic się nie działo. Ale ostatnio coś się tym wszystkim kolesiom w głowach poprzewracało. Co rusz ktoś mnie zagaduje, zaczepia. Ci koledzy wczoraj też... Znamy się już kupę lat, a oni zachowywali się wczoraj jakbym była jedyną kobietą w towarzystwie. Około pierwszej w nocy dziewczyny zaczęły się zbierać do domu, żeby położyć dzieci do spania, a ja stwierdziłam że zabiorę się z nimi, co będę siedzieć z samymi facetami. Zaraz się odezwali, Ł.: Asia przecież Cię odprowadzimy potem, G.: Joanno, zostań! Mówię Wam KINO. No ale oczywiście, żeby nie było wróciłam z dziewczynami grzecznie do domu.
Trzymajcie się Kochane, odezwę się niedługo. Buziaki.
Asia
.Rosalia.
21 lipca 2014, 11:27No nieźle! :D Hahahahahah! Ale wiesz co? Ktoś mi kiedyś powiedział, że jak facet jest zajęty, to jest bardziej atrakcyjny... Może z kobietami jest tak samo? :D
brukselka!
20 lipca 2014, 20:27Nieźle :D