Wczoraj dzień ważenia, waga trochę odpuściła ale i tak jest jeszcze 0,5kg na plusie. Dzisiaj dzień pod względem dietetycznym udany. Była godzinka na rowerze, trochę rozciągania i ćwiczeń z hantlami. A poza tym ok 5h sprzątania w mieszkaniu. A rano zakupy. Nie jest źle.
A. dalej siedzi u ojca. W przyszłym tygodniu prawdopodobnie go wypiszą i przewiozą na rehabilitację. Kurcze, żeby wszystko poszło dobrze... Tak strasznie mi go brakuje. Jak to człowiek szybko się przyzwyczaja... U mnie problemy wciąż narastają, walczę co sił ale każdy dzień przynosi następne. Mam już serdecznie dość...
Kończę. Dziękuję Kochane za Wasze wsparcie, trzymajcie się. Buziaki.
Asia
.Rosalia.
14 lipca 2014, 11:59Myślę, że 5 h sprzątania to był ogromny wysiłek :D Poza tym, też mam nadzieję, że z ojcem A. będzie wszystko dobrze... i nie dziwię się, że zaczyna Ci go brakować. Trzymaj się :*