Za późno dziś wstałam. Przyzwyczaiłam się do 5 posiłków dziennie i z racji tego, że dzisiaj śniadanie jadłam 2 godziny później niż zwykle brakło mi czasu na 2 śniadanie. Całe popołudnie podjadałam wafle ryżowe. Zjadłam prawie całą paczkę.... Poza tym starałam się pilnować ale było ciężko. Chyba zbliża się @. Cóż, tłumaczę sobie że to tylko wafle, że nie rzuciłam się na słodycze, ani nie opychałam się czym popadnie, a gorsze dni się zdarzają. Mimo to nie lubię tego uczucia. Zwątpienie w to, że uda się osiągnąć założony cel... Potrzebuję kopa. Mam nadzieję, że jutrzejszy dzień przyniesie więcej entuzjazmu.
Na dziś chyba tyle. Uciekam do łóżka bo jutro planuję wcześniej wstać.
Trzymajcie się Kochane. Buziaki.
Asia
.Rosalia.
26 czerwca 2014, 17:50Ach, znam to, kiedy budzisz się później a potem masz problem z zagospodarowaniem godzin :P Trzymaj się :*