Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Piątek - dzień ważenia ;D


Możecie mi wierzyć lub nie, ale pierwszy raz odkąd jestem na diecie żywcem zapomniałam o ważeniu!! Z jednej strony można to uznać za dobry znak, przyzwyczaiłam się do diety i nie myślę już tak obsesyjnie o swojej wadze, z drugiej strony chyba powinnam się wybrać do lekarza bo z moją pamięcią ostatnio coraz gorzej :D 

Dziś jestem pierwszy dzień w pracy. Nie powiem, żebym miała ręce pełne roboty. Raczej... odpoczywam ;D Nadrabiam zaległości w lekturach, prawie skończyłam już czytać jedną książkę - Skarby przeszłości (Nora Roberts, swoją drogą bardzo lubię ją czytać). Wypiłam dwie filiżanki kawy no i pogawędziłam trochę z pacjentami, którzy przyszli się umówić na zabiegi. Dla mnie bomba, mogłabym tak nawet na cały etat ;D Miło, że o mnie pomyślał chociaż już od kilku miesięcy nie rehabilitował mamy. 

Z rzeczy mniej przyjemnych... Pojawiły się u mnie w kuchni mole spożywcze. Dwa dni temu przejrzałam dosłownie wszystko! Nie znalazłam ani jednego. Wieczorem świecę światło wchodzę do kuchni a one sobie jakąś imprezę urządziły bo latały jak opętane. Zabiłam ich chyba z 5, na przylepcu też się kilka złapało. Wczoraj to samo. Jak dla mnie masakra, brzydzę się wszelkich robali, a mole dosłownie doprowadzają mnie do szału. Nie mam pojęcia jak się ich skutecznie pozbyć. Czytałam, że mogłam je przynieść nawet ze sklepu. Jednak bardziej prawdopodobne dla mnie jest to, że przyniosła mi je koleżanka, nieświadomie oczywiście. U niej pojawiły się już wcześniej, a ja nie wpadłam na to, że może je przynieść do mnie. Bo ona bardzo często lubi mi podrzucać różne rzeczy. Kiedyś przyniosła jakąś mąkę, kaszę bo mówi że teściowa ją tak zaopatrzyła, że prze rok tego nie zużyją. I wydaje mi się że to stąd. Ale problem polega na tym, że przejrzałam dokładnie po kilka razy wszystkie produkty i nic nie znalazłam. Znacie jakieś skuteczne sposoby na walkę z molami? Bo jak ich nie wytępię to albo się wścieknę, albo wyprowadzę bo nie ogarniam.

Jutro się zaczynają dni mojej miejscowości. Będą grały świetne zespoły i na pewno nie opuszczę tego wydarzenia. Rano z tej okazji mój chrześnik gra mecz piłki nożnej i zostałam zaproszona. Jutro gabinet nieczynny więc na pewno się wybiorę i dzięki temu sprawię mu ogromną radość. A wieczorem razem z A., moją przyjaciółką i jej mężem idziemy na koncert. Mam zamiar się świetnie bawić.

No i mam nadzieję, że jutro się nie zapomnę zważyć ;D Więc zaktualizuję pasek, postaram się rano i może dodam też jakiś wpis. 

Dobra uciekam dokończyć książkę. Trzymajcie się kochane. Buziaki;*

Asia

Ps. Mama dalej w szpitalu i jeszcze poleży ok tydzień, ale póki co badania wychodzą dobrze. Dzisiaj miała tomografię jamy brzusznej, wynik prawdopodobnie w poniedziałek...

  • Malinka38757

    Malinka38757

    14 czerwca 2014, 18:00

    W mojej miejscowości też są dni miasta ale koncerty nieciekawe;p

  • Ancur90

    Ancur90

    14 czerwca 2014, 09:05

    Udanego weekendu zatem życzę, zapowiada się ciekawie :) No i fajnie, że w pracy luźno :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.