Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Mój ząb ;(


Dzisiaj cały dzień zdycham. W środku nocy obudził mnie potworny ból zęba. W dodatku tego, który miałam leczony kanałowo już z 8 lat temu... Z rana od razu poleciałam do dentysty, rozwiercił mi go, coś tam zaaplikował i stwierdził, że trzeba zrobić prześwietlenie. Dostałam też antybiotyk. Ale średnio to na mnie działa. Co prawda jest już trochę lepiej i da się wytrzymać ale jednak. Ból był nie do zniesienia, tak promieniował, że bolała mnie cała prawa strona twarzy (głowa, ucho i szczęka). Na szczęście nie wypuchłam. Ale to może dlatego, że co jakiś czas robiłam sobie zimne okłady (łagodziły ból). Do tego masa spraw do załatwienia, momentami robiło mi aż słabo. Mało tego jutro ciąg dalszy spraw urzędowych bo przecież byłby cud gdyby udało mi się załatwić wszystko w ciągu jednego dnia... ;/

Dieta dziś bardzo uboga. Ale to przez tego zęba. Rano wmusiłam w siebie trochę musli z chłodnym mlekiem, na obiad troszkę warzyw na patelnie (upichconych u sąsiadki; jeszcze mi nie podłączyli kuchenki), a na kolację kromeczka chleba z wędliną.

Nie miałam siły sprzątać. Przy każdym pochyleniu się czułam, pulsujący ból, jakby miało mi rozsadzić czaszkę i robiło mi się słabo. A. się nade mną zlitował i pomógł mi trochę ogarnąć ten syf. Chłopaki zebrali się ok 18.30, a on pojechał do domu dopiero przed 22... Jest taki kochany...

Jestem wykończona. Idę spać. Trzymajcie się kochane! Buziaki.

Asia

  • .Rosalia.

    .Rosalia.

    27 maja 2014, 15:13

    Biedactwo! :* Cieszę się, że A. Ci pomógł - dobry chłopak :) Idź, odpocznij :)

  • Ancur90

    Ancur90

    27 maja 2014, 08:57

    Fajnie, że A. Ci pomógł:) Oby ból zniknął

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.