Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Jak ten czas szybko leci...


Dzisiaj zbliża się ku końcowi 15 dzień mojego NOWEGO życia. Czuję się z tym cudownie. Dużo jeszcze pracy przede mną, ale już teraz kiedy patrzę w lustro zaczynam się uśmiechać do swojego odbicia. Jest lepiej, a będzie jeszcze lepiej. Początek jest najtrudniejszy. Czuję się dużo lepiej, rano budzę się wypoczęta a wcześniej rano wstawałam bardziej zmęczona niż jak szłam spać... Mam więcej energii w ciągu dnia i nie muszę fundować sobie popołudniowych drzemek, żeby jakoś funkcjonować.

Zamieszczam dziś swoje menu i postaram się to robić codziennie (o ile będę pamiętać ;))

ś. musli bakaliowe ze szklanką mleka 1,5%

II ś. pół średniego banana (w biegu bo nie było czasu), pół szklanki soku z marchwi, truskawki i jabłka

o. warzywa na patelnię

p. naleśnik z serem, mały banan

k. kromka chleba z chudą wędliną, sałatka (kilka liści sałaty lodowej, 1,5 małego jajka ugotowanego na twardo, pół średniego pomidora, szczypiorek, majeranek, oregano, szczypta czosnku granulowanego, 2 łyżki jogurtu naturalnego)

3 szkl. herbaty czerwonej, 3 szkl. herbaty zielonej, ok 1l wody niegazowanej. 

Nie podaję kaloryczności posiłków, bo nie umiem tego szybko policzyć, a nie mam teraz na to czasu. Może kiedyś, z czasem się nauczę.

Dziś będzie rower 40 min i mam zamiar dać sobie taki wycisk jak wczoraj! :)

Trzymajcie się kochane, powodzenia w postanowieniach!

Asia.

Ps. Daj z siebie wszystko! :)

  • kompleksowa2014

    kompleksowa2014

    13 maja 2014, 20:31

    początki są trudne a Ty dałas radę , wiec dalej pójdzie gładko :)

  • MadameLaLaurie

    MadameLaLaurie

    13 maja 2014, 20:16

    Gratulacje! 15 dni, teraz już z górki :)

    • czekoladka9186

      czekoladka9186

      13 maja 2014, 20:20

      Dziękuję :) teraz już bez stresu powolutku mogę schodzić z wagi :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.