Mój dzień zaczął się wspaniale.. pyszne śniadanie zgodnie z dietą, wyspałam się, pogoda była piękna..
Rano tak jak wspominałam pojawiła się @ .. ale nawet to mnie nie zraziło... Niestety ten stan nie potrwał długo .. o godzinie 12 dostałam takiego napadu głodu że zjadłam 2 kanapki z chleba tostowego (!!!) i dwie parówki ... to wszystko dopchnęłam paskiem czekolady (!!!) .. Jestem w takim nastroju że najchętniej dokończyłabym całą tabliczkę tej czekolady, popchnęła kanapkami i pewnie jakimiś chipsami jeszcze... dopadło mnie coś tak paskudnego że zaraz po tym obleśnym "posiłku" położyłam się pod kołdrę i ryczałam.. wszystko mnie denerwuje.. nie wiem co się stało.. czyżby takie nastroje z powodu @... nigdy czegoś takiego nie miałam jak dziś.
Jestem na diecie 3 tydzien - waga fajnie spada , wszystko jak najlepiej się układa.. zdarzył mi się już do tej pory kebab i jakiś smakołyk z McDonalda ale na wagę nie wpłynęło to w ogóle.. Zjadłam co zjadłam i dalej trzymałam się diety normalnie..
a Dziś.. Obłęd ... A do tego zaczęło padać i zrobiło się tak ponuro że najpewniej zostanę pod tą kołdrą do jutra... -.-
karciaa454
7 kwietnia 2016, 19:31Kochana nie poddawaj się walcz ze sobą z kilogramami:) Dasz radę:*
CookiesCake
7 kwietnia 2016, 19:13Nie ma się co załamywać, jutro będzie nowy, lepszy dzień! ;)