No i oczywiście dieta poszła w kąt :) od jutra oczywiście od nowa walczymy o swoją figurę :)) nie przejadałam się jakoś nadzwyczaj ale 2 kawałki ciasta wpadły, no a wcześniej nie było słodkiego wcale :) Nie przejmuje się tym :)
W piątek dostaliśmy oficjalne zaproszenie na ślub znajomych , mój M. będzie świadkiem :)
6 lipca muszę wybrać się na to wesele jako całkiem inna ja ! taki sobie postawiłam cel :) zostały 4 miesiące !!
:) to bardzo dużo czasu by dokonać rzeczy niemożliwych ( a jednak możliwych, wystarczy się ruszyć i dietkować zgodnie z zasadami ) :)
Pozdrawiam was gorąco :*
Wcinajcie ostatnie kawałki serniczków, mazurków i babek, a jutro każda na 200% wraca do gry ! :*
CookiesCake
28 marca 2016, 17:37Racja, do lipca sporo czasu, możesz wiele dokonać, czego Ci życzę! :)