Jak już wiele razy pisałam jestem sybarytą i na pewno nie zrezygnuję ze wszystkich grzesznych przyjemności. Mam tylko nadzieję, że zachowam umiar.
Oczywiście jak już nieco schudłam to mam wrażenie, że to piwo i lody strasznie mi zaszkodziły i brzuch znów się wypiął. Z tym brzuchem to zresztą taka nieprzyjemna sprawa: wszystko chudnie, nawet ramiona, a na środku nadal wystaje miękki wałek zakalcowatego ciasta. Że też to dziadostwo nie znika pierwsze...
agnes315
12 sierpnia 2013, 13:35skąd ja to znam? :)))
nagietkadietka
12 sierpnia 2013, 06:49oj tam, wpadki zdarzają się :) każda z nas je ma. Szybko zgubisz :) Pozdrawiam
gilda1969
11 sierpnia 2013, 21:41Czasem można, więc nie piskaj:)))