...się należy. Pobiegłam w cyklach po dwa okrążenia biegiem, jedno marszem . W sumie 12 czyli ok. 4 kilometrów. Nieźle. Dodam, że miałam przecież prawie dwutygodniową przerwę.
Spełniłam także patriotyczny obowiązek i prosto z parku pomaszerowałam do komisji wyborczej. Oddałam głos i wróciłam do domu na królewskie śniadanie, gdyż dziś serwuję smażone plantany, a właściwie jeden, ale to i tak milion kalorii. To przysmak, który serwował mi Ukochany:) Ukochany daleko, zostały plantany...
Plantan to inaczej banan skrobiowy. Niejadalny na surowo, po usmażeniu smakuje jak słodkawo mączny banan. Pycha!
Perla1988
4 lipca 2010, 08:47smacznego;)