Wczoraj moja przyjaciółka (cudowna osoba) zauważyła, że moja piłka się spłaszczyła. Czy to nie cudowne?
A na kolację w nagrodę była zapiekanka z bakłażana, cukinii, pomidorów i bazylii zamrożonej w oliwie. Leżały sobie te bazyliowe "kostki smaku" w zamrażalniku aż się wreszcie doczekały. Pachniało w całym domu. Mniam...
Niestety dziś znów nie biegałam. Skutki kolejnej zarwanej nocy...
hitu1212
28 kwietnia 2010, 17:33...gdy inni zauważają zmiany....to przyjemne uczucie....powodzenia...