Hejo,
niniejszym melduję, że Groch jest grubasem. Ale już niedługo.
Plan jest prosty - ogarnąć michę i ruszyć dupsona. Banał. No przecież.
LCHF (może nawet w wersji keto) + japoński trucht = sukces.
Ale ale. Równanie nie uwzględnia mojego wrodzonego lenistwa. Celowo nie uwzględnia. Bo co ja tam mogę. Mogę. O!
Dzisiaj na mojej wyspie leje deszczysko więc mam usprawiedliwienie dla lenistwa. Tak trzymaj Grochu! Pfff...