Dawno mnie nie było, nie raz nawet zabierałam się do wpisu ale zawsze w połowie wena mnie opuszczała i odkładałam to "na potem". Muszę się jednak ładnie ogarnąć-a że wielokrotnie wspominałam, że pisanie pamiętnika mnie motywuje stąd też i wpis.
Zacznę tematycznie-waga nieznana, myślę, że poszło ciut w górę ale zważę się dopiero po okresie i wszystko będzie jasne. Ogólnie tragedii raczej nie ma ale jeśli nie wezmę się TERAZ za siebie może być źle i to niedługo. Za dużo osiągnęłam, żeby to stracić. Moim największym grzechem są... słodycze-ostatnio jem ich stanowczo za dużo i stanowczo za często. Oczywiście tak jak wcześniej nie zamierzam z nich rezygnować (życie jest za krótkie, żeby rezygnować ze wszystkich przyjemności) ale chcę mocno ograniczyć. Druga rzecz to bardziej urozmaicone posiłki i mniej gotowców. Prawda jest taka, że przychodzę skonana z pracy i wcinam coś na szybko "żeby było"-czas jednak na planowanie posiłków!
Motywacyjnie :Ile razy mówiłyście, że: w następne wakacje włożę sukienkę, będę śmigać w szortach, kupię super bikini, nie będę się kisić w spodniach, zrobię to i tamto ? Otóż te NASTĘPNE wakacje są JUŻ/ DOPIERO za pół roku i jeśli zaczniemy działać już dziś to osiągniemy cel. Przez pół roku można zdziałać cuda i ja wierzę, że przy odrobinie wysiłku będę laską w NASTĘPNE wakacje :)
Ja już zaczęłam, wróciłam na dobre tory: dziś 3 dzień bez słodyczy! Może i małymi kroczkami ale w odpowiednim kierunku!
Ogólnie nie wymyślam żadnych nowych zasad, chcę wrócić do starych nawyków bo... po prostu działały (ograniczenie słodyczy, pieczywa, słodkich napojów, chipsy raz na miesiąc, bardziej urozmaicone posiłki, masaże, lekkie ćwiczenia, nie objadanie się nocami).
Teraz z innej bajki:
Postanowienia nienoworoczne... czyli moje cele do osiągnięcia przed 30stką-a ta już za ciut ponad 2 lata. Listę będę tworzyć na bieżąco.
1. Nauczyć się angielskiego na tyle, by rozumieć seriale i filmy bez napisów
2. Napisać biznesplan (pomysł jakiś jest)
3. Przeczytać "Mistrza i Małgorzatę"
4. Pooglądać wszystkie części "Władcy Pierścieni"-tak, nie widziałam żadnej
5. Nauczyć się szyć albo robić na drutach
6. Namalować obraz(ek)
7. zjeść coś czego jeszcze nigdy nie jadłam
8. Pojechać gdzieś sama na kilka dni
9. wydrukować zdjęcia z wakacji/wyjazdów
10. zamieszkać "na swoim"
Bobolina
21 stycznia 2017, 17:58plany super;) niektore u mnie sie powtarzaja :D np zamieszkac na swoim albo przeczytac "mistrza i malgorzate", meczylam ja w tamtym roku ale dalej nie przeczytalam haha :D no to powodzenia, Kochana, ze wszystkim! wlasnie! wakacje 2017 za pol roku i jest jeszcze kupa czasu zeby zrobic ze swoim cialem cos dobrego!:) Go!:)
createmyself
23 stycznia 2017, 16:29Ja kilka lal temu zaczęłam "Mistrza i Małgorzatę" i mi się spodobało ale potem odłożyłam i już nie wróciłam do niej... a teraz będę musiała zacząć od nowa...ale chyba potrzebuję do tego wakacji bo w tygodniu po pracy to do niczego się nie nadaję ostatnio ;p czekam już na wiosnę, dłuższe dni i słońce!!
Maya27kc
18 stycznia 2017, 21:45O kurde, ale fajny plan!! :D W sumie wyjazd samemu wydaje się taką fajną przygodą xDD Ale pewnie pierwsza noc bez chłopaka i masa łez by się pojawiła, takie już ze mnie tęskne stworzenie xDD ale spełnienia wszystkich życzę ci z całego serca, zwłaszcza 10!!!! :D
createmyself
19 stycznia 2017, 16:53oj tak 10 chciałabym osiągnąć :) ja już się przyzwyczaiłam do nocy bez chłopaka bo dużo wyjeżdża na delegacje (choć początki łatwe nie były) ale jakoś nie mogę się zmobilizować do krótkiego samotnego wypadu-mimo, że myślę o tym od kilku lat :) dziękuję bardzo, pozdrawiam :)
Maya27kc
19 stycznia 2017, 21:07Myślę że na początek możesz sobie zrobić wycieczkę weekendową z koleżanką, lub mamą (ja swoją planuję kiedyś zabrać w podróż samolotem :D ), a potem będzie z górki :D
createmyself
20 stycznia 2017, 20:24z mamą byłoby super, zanim poznałam mojego L. jezdziłam z nią na wczasy i było fajnie, więc może uda mi się ją gdzieś wyciągnąć :)
angelisia69
18 stycznia 2017, 16:51To dzialamy na dluuuuzej ;-) bez potkniec i bedzie super.Moze zacznij gotowac i mrozic?kotlety/burgery/lecza/bigosy itd. zawsze dobra opcja zeby zjesc cos jak nie ma czasu sie gotowac?Trzymam kciuki za plany
createmyself
18 stycznia 2017, 17:07Dobry pomysł, jakoś zapominam, że pewne rzeczy można po prostu zamrozić :) Dzięki :)